Hej :* Dziś przychodzę do Was już z nieco konkretniejszym postem. Zapewne większość z Was miała już w posiadaniu, bądź nadal ma pędzelek do kresek. Ja swój pierwszy, który w zasadzie na razie leży nieużywany mam z firmy Hakuro. Jest dobry, sprawował swoją funkcję przez dłuższy czas, aż nie przerzuciłam się na kredki do brwi. Ta alternatywa wydała mi się nieco wygodniejsza. Jednak ze względu na moje jasne włosy i niestety również i brwi muszę regularnie robić hennę. Padło więc na pędzelek od Born Pretty Store. Używam go już dłuższy czas i jestem w stanie się już wypowiedzieć na temat jego jakości (a uwierzcie mi, że w takich warunkach łatwo go sprawdzić :P) Post nie będzie należał do taśmowców, jakie zazwyczaj piszę, ze względu na po pierwsze zmęczenie,a po drugie nie ma co się rozwodzić nad recenzją pędzelka. Jesteście ciekawi jak się sprawdził? Zapraszam do lektury ;)
Pędzelek jest skośnie ścięty, dość cienki, choć myślałam, że będzie cieńszy. Pierwsze wrażenie zrobił na mnie całkiem pozytywne. Wygląda przyzwoicie, posiada dość solidną skuwkę, znajdziemy na nim również numer, coby nie pobłądzić przy zakupie :P Moje obawy jednak budziło zbyt delikatnie trzymające się włosie. Mimo to, nie zdarzyło mi się, by jakiekolwiek włoski z niego powypadały. Na pierwszy rzut oka wydaje się być wszystko solidnie zrobione. Włosie jest miękkie, aczkolwiek fajnie zbite. Do podkreślenia brwi również się nada (wypróbowane :P).
Pierwsze wrażenia były całkiem pozytywne. Całkiem dobra jakość przy niskiej cenie. Jednak już po drugim myciu doznałam ogromnego rozczarowania. Nie mam pojęcia dlaczego, jednak pod wpływem wody wierzchnia warstwa pędzelka (czyli chyba ta farba) zaczęła odpadać. Odpadło dosłownie kilka płatów farby. Pędzelek oczywiście dalej nadaje się do użycia, gdyż po każdym umyciu ani skuwka się nie odkleja, ani nie wypadł też ani jeden włos. Niemniej jednak ze względów czysto wizualnych pędzelek stracił w moich oczach. Co prawda używam go aktualnie tylko i wyłącznie do robienia henny. Niemniej jednak pozostałe jego aspekty wizualne nie ucierpiały. Nawet napisy się nie ścierają co jest dużym plusem. Może trafiłam akurat na felerny egzemplarz, tego nie wiem. Może Wy miałyście go już i jesteście w stanie mi podpowiedzieć co nieco? :)
Pędzelek dostaniecie na stronie BPS, dokładnie tutaj za całe 0,99$. Dodatkowo przy zamówieniu używając kodu rabatowego ACOH10 uzyskacie 10% zniżki. Jeśli potrzebujecie takiego pędzelka, możecie śmiało się skusić i wypróbować. Cena nie jest wygórowana a i przesyłka darmowa ;)
Miałyście ten pędzelek? Jeśli tak to dajcie znać, czy wystąpił u Was ten sam problem ;) Buziaki :*
swietny skos < 3
OdpowiedzUsuńDziwne, że farba zaczęła odpadać :P
OdpowiedzUsuńfajny ten pędzelek, przydałby mi się taki do brwi :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń