.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą seria o olejowaniu. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą seria o olejowaniu. Pokaż wszystkie posty

Olejowanie włosów cz. III - Metody i czas olejowania.

29 kwietnia 2015

Hej :* Dziś dobijamy już do ostatniej części historii olejowej. Skoro wiecie już z poprzednich postów jaką macie porowatość włosów i jaki olej do nich dobrać, pozostaje nam już ostatnia kwestia, czyli wybór metody olejowania. Jak wiecie (albo i nie) poza dobrym doborem oleju znaczący wpływ ma tutaj również czas jego trzymania na włosach i oczywiście metoda. Jak to robię ja, i oczywiście jakie są jeszcze inne ciekawe metody? O tym poczytacie niżej ;)
Olejować możemy zarówno włosy tuż przed myciem, jak i zaraz po umyciu. Ja preferuję tą pierwszą metodę, jednak to już zależy od Was ;) Różnica jest jedynie taka, że włosy oczyszczone ze wszystkich składników (np. odżywek, masek) łatwiej przyswajają oleje. Jeśli zdecydujecie się użyć olej tuż po umyciu, musicie pamiętać, by była to ilość naprawdę minimalna, by włosów niepotrzebnie nie obciążyć i olej dobrze się wchłonął. W tym przypadku wybór jest prosty, i nie musicie nie wiadomo jak kombinować. Olej wcieracie w suche włosy, bez żadnych udziwnień, jak odżywkę bez spłukiwania. Natomiast jeśli zdecydujecie się na olejowanie przed umyciem, nie musicie już być tak ostrożni, ale również metod jest wiele ;) Jeśli zdecydujecie się na tą drugą opcję, zapraszam Was dalej ;)

Postawowe sposoby olejowania włosów przed myciem:
a) Olejowanie na sucho:
Jest to metoda zdecydowanie najprostsza. Na suche włosy zaraz przed umyciem nakładamy olej na całej długości włosów (pomijając sam czubek i skalp). 
b) Olejowanie na mokro:
Do tej metody potrzebujemy zwilżyć włosy wodą bądź hydrolatem ( nie muszą one nimi ociekać...) a następnie na wilgotne włosy nałożyć wybrany olej. Najlepiej użyć tutaj ciepłej (ale nie gorącej!) wody, by łuski nieco się rozchyliły i lepiej wchłonęły olej ;)
c) Olejowanie na odżywkę:
Na suche włosy nakładamy wybraną odżywkę, po czym na nią dopiero nakładamy olej. Nie musimy wcześniej włosów moczyć, ponieważ każda odżywka zawiera w sobie i tak wystarczającą ilość wody.
d) Olejowanie na rosołek:
Metoda najwygodniejsza. Do dość sporej miski wlewamy ciepłą (ale nie gorącą) wodę. Dolewamy do niej 1-2 łyżki oleju. Im mamy dłuższe włosy, tym ta ilość powinna być większa. Na dość długie włosy wystarczyć powinny dwie łyżki. Całość mieszamy. Następnie moczymy w takiej mieszance włosy przez około 2-3 minuty. Po upłynięciu czasu, włosy odciskamy z nadmiaru mieszanki, by nie ociekały nie wiadomo jak. Zawijamy je najlepiej w koczek, po czym zakładamy ręcznik/turban.

Ile czasu trzymać olej na włosach?
Zarówno wybór metody, jak i czas trzymania oleju na włosach zależy od Waszych indywidualnych potrzeb. Musicie sprawdzać i eksperymentować. O ile olej dobrać jest w miarę łatwo (jeśli oczywiście określimy już swoją porowatość włosa) o tyle metoda i czas to czarna magia. Nie da się konkretnie określić co pasuje konkretnym typom włosów. Można olej trzymać od godziny, do nawet całej nocy. Sprawdzajcie, eksperymentujcie aż w końcu znajdziecie ;) Ja olejuję na sucho przed myciem, a olej trzymam w zależności od tego, ile mam czasu. Czasami godzinę, czasem nawet trzy.

Jak zabezpieczyć włosy, by nie brudziły wszystkiego naokoło?
Oczywiście, żeby efekty były jak najlepsze, należy utrzymać na włosach jak najwyższą temperaturę. W tym celu najlepiej zaopatrzyć się w termoczepek, bądź po prostu w zwykły, ciepły czepek, który możecie kupić w każdej drogerii. Najlepiej zawinąć włosy w koczek, wsadzić je pod czepek, a następnie jeszcze owinąć ręcznikiem. Wtedy mamy pewność, że nic nie ubrudzimy ;) Można też podgrzewać całość suszarką. 

Myślę, że cała seria przypadła Wam do gustu i chociaż komuś pomogłam ;) Ja wyprowadziłam swoje włosy z tragedii dzięki olejowaniu i wiem, że to ma sens. Polecam Wam jak najbardziej, bo nie zawsze zniszczone włosy muszą oznaczać ścięcie ;)

Olejowanie włosów cz. II - Spis olei do każdej porowatości.

14 kwietnia 2015

Hej ;* Jak już wiecie (albo i nie) z facebooka, od wczoraj znów zaczęłam zajęcia na uczelni. W tym semestrze postanowiłam dojeżdżać, a co za tym idzie, mam mniej czasu na bloga. Aktualnie siedzę na uczelni i mam okienko, stąd też jestem. Plusem dojeżdżania jest to, że po pierwsze jest taniej, po drugie mam tak dojazdy, że nie muszę nie wiadomo ile czekać. Poza tym udało mi się tak wszystko dograć, ze środy i piątki mam wolne ;) Aaa... Chciałam też przywitać mnóstwo nowych czytelników ;* Cieszę się, że mimo mojej mniejszej aktywności ciągle Was przybywa ;) Ale nie będę Wam już zrzędzić i przechodzę do meritum. Dziś kolejny post z serii "olejowanie włosów". W poprzednim, a mianowicie tutaj mogłyście poczytać o tym, jak określić porowatość swoich włosów. Początek drogi myślę, już jest za nami. Kolejnym krokiem jest dobór odpowiedniego oleju. Chciałam Wam wrzucić spis tych, które będą odpowiednie, jeśli oczywiście określiłyście już swoją porowatość. Dzięki temu myślę, że ułatwię Wam nieco zadanie. Oczywiście nie mówię, żeby używać tylko jednego rodzaju. Można robić samemu bądź też kupować gotowe mieszanki olejowe. Ja jednak zawsze stawiałam na prostotę i to mi pomogło. Dlatego nie jestem zwolennikiem mieszanek, a samych czystych pojedynczych olei. Tak więc zapraszam Was do kolejnej części.
Źródło
Włosy wysokoporowate:
Tutaj sprawdzą się oleje wielonienasycone, z przewagą kwasów omega 6 oraz 9.
olej z pestek arbuza, olej z ogórecznika lekarskiego, sojowy, lniany, olej z pestek winogron, olej z kukurydzy, z orzechów laskowych, konopny, z pestek moreli, z pestek śliwki, z amarantusa, z baobabu, olej z wiesiołka, z kiełków pszenicy, olej żurawinowy, z róży piżmowej, z nasion czarnej maliny, olej z nasion czerwonej maliny, olej z pachnotki, z zielonej kawy, z żurawiny
Włosy średnioporowate:
Tutaj z kolei dobre będą oleje jednonienasycone, głównie omega-9.
olej macadamia, oliwa z oliwek, olej arganowy, olej ryżowy, z orzechów laskowych, z pestek śliwki, z pestek brzoskwini, z pestek wiśni, z nasion papai, ze słodkich migdałów, kameliowy, z avocado, olej sezamowy.
Włosy niskoporowate:
Tutaj najlepiej sprawdzają się oleje nasycone i oczywiście masła.
olej kokosowy, palmowy, masło shea, olej kokosowy, babassu, rycynowy, masło kakaowe, masło mango, olej jojoba, olej z pestek granatu.

Myślę, że choć trochę ułatwię Wam decyzję co do doboru oleju. Warto jednak sprawdzać i eksperymentować. Jeśli macie możliwość, warto kupić zawsze malutkie opakowanie oleju/masła żeby sprawdzić czy nie będzie masakry na włosach, ewentualnie poprosić kogoś kto ma, o odlewkę ;) W kolejnym poście przejdę już do ostatniej kwestii, czyli do tego, jak w ogóle olejować, jakie są metody i ile przede wszystkim trzymać olej na włosach.

Do następnego :*

Olejowanie włosów cz.I - Porowatość.

7 kwietnia 2015

Hej ;* Święta, święta i po... ;) Jak zwykle czas szybko ucieka. Tylko pytanie kiedy i kto będzie spalał to co się zjadło :D No, ale skoro już po świątecznym szale, to śmiało można wracać do blogowego życia i kolejnych postów. Jak wiecie, moje włosy jeszcze rok temu były mocno zniszczone, praktycznie do ścięcia. Ale ja się nie poddałam, a o tym jak je uratowałam, mogłyście przeczytać tutaj. Mimo to, dostaję dość często pytania na temat samego olejowania. Od czego zacząć? Jaki olej wybrać? Jak długo trzymać go na włosach i jaka metoda będzie odpowiednia? Na te i inne pytania postaram się odpowiedzieć w cyklu kolejnych postów, tak jak najlepiej będę umiała. Dziś zajmiemy się porowatością włosa, czyli tak naprawdę, samego początku naszej drogi ;) Włosy są niewątpliwie atutem każdej kobiety. Piękne, zdrowe i lśniące to coś o czym marzy każda z nas. Mi udało się to osiągnąć, ale jeszcze nie w 100%. Oczywiście to wszystko metodą prób i błędów. Najważniejsze jest jednak, by się nie poddawać. Nie zawsze efekty będą widoczne od razu, ba, najczęściej trzeba na nie długo czekać. Sama byłam na skraju rezygnacji, ale twardo starałam się trzymać zasad. Włosy po roku bardzo mi się za to odwdzięczyły, a ja jestem mądrzejsza właśnie o ten czas. Nie będę jednak przedłużać i zapraszam na post w pigułce.
Źródło
Na początku drogi pada pytanie: "Czy olejowanie jest dla mnie?"
Jeśli masz problem ze swoimi włosami, nie wiesz jak je ujarzmić, bądź straciłaś już nadzieję na to, że mogą wyglądać dobrze, to zdecydowanie olejowanie jest dla Ciebie. Jestem tego zdania, że tylko włosy nieniszczone zabiegami, farbowaniem czy temperaturą nie potrzebują olejów. Cała reszta jak najbardziej tak. Choć znam też przypadki, gdzie włosy nieniszczone niczym również potrzebują ratunku... A skoro olejowanie jest dla Ciebie, to...
Co to jest właściwie porowatość włosów? Czy ma to związek z doborem oleju?
Oczywiście, że ma związek i to ogromny. Jeśli uda nam się dobrać odpowiedni olej do naszej porowatości, wówczas włosy nam się odwdzięczą pięknym wyglądem. Jeśli natomiast źle wybierzemy, na naszej głowie pojawi się efekt odwrotny, czyli ogromny puch i przesuszenie. Sama przez to przeszłam. Od tego jaką porowatość włosów posiadamy zależy dobór odpowiedniej pielęgnacji. Dobrze określona porowatość=odpowiedni olej=mniej wydanych pieniędzy w błoto=piękne włosy.
Każdy włos posiada swoją "obudowę", która zbudowana jest z łusek. Chroni ona przed nadmiernymi urazami, np. ugniataniem, wycieraniem, promieniowaniem słonecznym. No dobra, ale co ma porowatość do obudowy? Porowatość to nic innego jak sposób ułożenia tych właśnie łusek :) Są one albo mocno, średnio albo wcale nie rozchylone.
W takim razie jak mogę określić porowatość?
Ja zaczęłam metodą prób i błędów. Wiedziałam mniej więcej gdzie szukać, ale i tak nie obyło się bez wpadek. Ale można to sprawdzić. 
Włosy wysokoporowate: bardzo łatwo zmoczyć, ale równie szybko schną. Są jak siano, suche, łatwo się puszą, są podatne na różnego rodzaju stylizacje. Takie włosy często są kręcone, niszczone prostownicą lub suszarką. Włosy wysokoporowate bardzo często posiadają blondynki.
Włosy niskoporowate: nie poddają się stylizacjom, są zdrowe i gładkie, są oporne na farbowanie i upinanie.
Włosy średnioporowate: Znajdują się pomiędzy wysoką a średnią porowatością.
Można też prostą metodą. Wlewamy do szklanki czystą wodę. Kładziemy na jej powierzchni kilka czystych (bez odżywek, silikonów i innych produktów) włosów. Jeśli opadną w przeciągu dwóch minut-wysokoporowate. Jeśli po dłuższym czasie-średnioporowate. A jeśli wcale mamy do czynienia z włosami niskoporowatymi.

Myślę, że choć trochę Wam pomogłam. Nie chciałam robić posta tasiemca, tak więc dziś skończymy tylko na tym. W kolejnej części wrzucę Wam dobór oleju do porowatości wraz ze spisem. Chciałam taką pigułkę postów mieć również u siebie, żebyście nie musieli szukać gdzieś indziej ;)Dajcie znać, czy post Wam się przydał i czy chcecie więcej takich włosowych "pogadanek" :)

 -------------------------
 "sklep-kosmetyki naturalne"