Hej hej :* Najkrótszy miesiąc w roku dobiegł końca. Jakby nie patrzeć, zaraz będziemy mieli wiosnę. Już momentami można powoli zrzucać zimowe kurtki na rzecz tych przejściowych. Luty był dla mnie miesiącem zmian, próby też samej siebie. Jak już wiecie, zmieniłam pracę, do tego właśnie w lutym minął nam rok odkąd mieszkamy razem z moim N. Do tego również w lutym wypadały moje kolejne -naste urodziny (chciałabym... :P). W międzyczasie też urodziny mojej kochanej siostry, tłusty czwartek i przedostatnia sesja na studiach. Miesiąc szaleństwa ale zdecydowanie dobry miesiąc. Starałam się chociaż część rzeczy uwieczniać na instagramie, choć idzie mi to na razie opornie. Zabrakło tu m.in. urodzinowej niespodzianki od dziewczyn z pracy, mojej małej kontuzji i kilku innych spraw. Jednak jakoś to próbowałam zrobić i koniec końców wyszło to co możecie oglądać poniżej ;) Zapraszam do oglądania ;) :*
1.Zakupy <3. O żelu mogliście przeczytać w poprzedniej notce, lakier okazał się niewypałem (o czym niedługo), Pierre Rene SB po dłuższej przerwie znów w łaskach, henna brwi to u mnie już rutyna ;)
2.Elektryczna szczotka do mycia twarzy to prezent od mojego N. na urodziny. Na razie w fazie testów, choć już mocno się polubiłyśmy.
3.Walentynki *.* Róże od mojego ukochanego, a potem wypad z przyjaciółmi na pizzę ;)
4.LumpeksoweLove. Czasem można upolować coś ciekawego.
5.Świętujemy z rodzinką <3 Kolejne -naste urodziny za mną...
6.Oszukane kotlety zawsze spoko. Uwielbiamy je, choć są czasochłonne w robieniu.
7.Chrusty w pracy na tłusty czwartek. Przyznaję, zjadłam ich kilka, za to pączka ani jednego.
8.Jakoś dawno nie było nowych zdjęć. Fotogeniczna nie jestem, więc ciężko mi coś wybrać. To jednak wyjątkowo mi się podoba.
9.Moja słodka Myszka <3 Za dwa miesiące minie rok jak z nami jest. Rośnie jak na drożdżach.
A u Was jak minął luty? Wrzucajcie w komentarzach swoje podsumowania, z chęcią obejrzę ;) Buziaki :*
Lakier chwaliła Ania z kanału "Kawa bez cukru", ale jak widać nie każdemu pasuje. Ja chyba sobie daruję eksperymenty i pozostanę przy Welli. A w Tłusty Czwartek pożarłam 3 pączki. Jak nigdy, bo zwykle nie kultywuję tradycji :)
OdpowiedzUsuńAle słodziaczek na ostatnim zdjęciu ♥
OdpowiedzUsuńNajbardziej zainteresowała mnie ta szczoteczka do mycia twarzy :)
OdpowiedzUsuń