.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą city matt. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą city matt. Pokaż wszystkie posty

Lirene City Matt. Fluid matująco-wygładzający. Długotrwały mat?

15 grudnia 2014

Hej :* Dziś wpadam do Was z kolejnym postem podkładowym. Ciągle szukam tego jedynego, do którego będę wracać. Na razie się taki nie trafił, choć jakiś czas temu pisałam Wam o prawie idealnym podkładzie od Eveline. Dziś natomiast chciałam Wam przedstawić kolejnego następcę, który towarzyszy mi już jakiś czas. Początkowo użyłam go tylko raz po czym od razu stwierdziłam, że się do niczego nie nadaje. Wówczas jednak nałożyłam go palcami. Przeleżał swoje, próbowałam go sprzedać, ale los chciał żebyśmy ze sobą zostali. W międzyczasie skończyłam prawie podkład Eveline i wpadł mi pędzel Hakuro do podkładu. Stwierdziłam, że warto dać mu drugą szansę... Czy faktycznie na nią zasłużył?
City Matt - Fluid matująco-wygładzający
Perfekcyjny i matowy wygląd aż do 16 godzin.
CZY TEN KOSMETYK JEST DLA CIEBIE?
Fluid matująco-wygładzający jest przeznaczony dla wszystkich typów skóry.
Chciałabyś zachwycać idealnie matową cerą i perfekcyjnym wyglądem nawet pod koniec długiego dnia? Fluidy nowej generacji CITY MATT posiadają doskonałe właściwości wygładzające i matujące. Specjalna ultranowoczesna technologia matowienia pochłania nadmiar sebum, a odpowiednio dobrane dodatkowe składniki pomagają zachować doskonałą kondycję i młody wygląd Twojej skóry. Źródło
Podkład dostajemy w plastikowej butelce z pompką. Całość prezentuje się zwyczajnie, nie wyróżnia się z tłumu. Design mnie osobiście nie przyciągnął i wątpię, że bym po niego sięgnęła sama z siebie, gdyby nie mnóstwo pozytywnych recenzji w internecie. Niemniej jednak nic się nie ściera, nie odkleja. Wszystko na tip top.
Pompka jest bardzo dobrym rozwiązaniem, gdyż dozuje nam odpowiednią ilość podkładu. Ja zazwyczaj na raz używam niecałą jedną pompkę i tyle wystarczy. Choć wiadomo, pędzel trochę wypija więc gdy będziemy nakładać go palcami podejrzewam, że wystarczy nawet pół pompki. Dodatkowym plusem jest fakt, że się nie zacina. Jednak w połączeniu z przezroczystą nakrętką mocno brudzi...
Podkład dostępny jest w pięciu odcieniach. Ja posiadam najjaśniejszy, choć aż tak jasny to on nie jest. Może się wydawać, że posiada żółte tony, jednak na twarzy wybijają się niestety różowe... Dla bardzo jasnych bladziochów się nie nada. U mnie niestety też lekko się odcina. Nie jest to jakoś mocno widoczne, choć niestety skreśla go to na stałe. Lirene mogłoby pomyśleć o bledszych osobach :)
Krycie jest średnie. Jeśli macie większe problemy z cerą, niezbędny będzie korektor. Ja, posiadaczka cery problemowej niestety muszę wspomagać się korektorem, albo dodatkową warstwą podkładu. Wykończenie jest faktycznie matowe, choć ja i tak utrwalam go jeszcze pudrem. Niestety mat utrzymuje się dość krótko, bo zaledwie około trzech godzin. Po tym czasie niezbędny jest puder bo zaczynam się świecić jak nie powiem co... Trwałość też pozostawia wiele do życzenia. Utrzymuje się tak około pięciu godzin. Po tym czasie newralgiczne miejsca są odkryte, a podkładu na reszcie twarzy jest zdecydowanie mniej. Ja w podkładzie szukam krycia, matu i trwałości. Tutaj z tym wszystkim niestety jest dość średnio. Zużyję go prawdopodobnie do końca, choć z pewnością do niego nie wrócę. Jeśli macie podobne potrzeby jak ja w kwestiach podkładowych, możecie się naciąć. Jednak wiem też, że podkład zbiera mnóstwo pozytywnych opinii. Tak więc ile osób, tyle odczuć...
Dostępność/Cena:
Rossmann, Natura / 24 zł (w promocji 18 zł) za 30ml

Miałyście? Polecacie jakiś inny podkład? ;))