.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cienie do powiek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cienie do powiek. Pokaż wszystkie posty

Paleta czterech cieni do powiek 04 Safari Look od Cosmepick.

8 listopada 2015

Hej :* Dopadła mnie jakaś twórcza niemoc. Jak wracam z pracy, wolę chwilę usiąść i odpocząć niż usiąść i coś napisać. Mam nadzieję, że to minie i wdrożę się jakoś w ten tryb praca-uczelnia. Oby to minęło jednak jak najszybciej, bo inaczej będzie słabo. Ostatni post napisany był 24 października... Dwa tygodnie temu... Mam nadzieję tylko, że będziecie wyrozumiali. Staram się jak mogę wbić w ten tryb, choć idzie mi to kiepsko. Ale dziś bez większego zrzędzenia przechodzę do sedna notki. Chciałam Wam przedstawić ciekawą paletkę czterech cieni, dość mało znanej firmy (a szkoda) Cosmepick. Paletka jest utrzymana w mojej ulubionej kolorystyce. Do niedawna malowałam się nią niemalże codziennie, choć aktualnie jej miejsce zajęła paleta z MUR. Ale paletka Cosmepick dłuższy czas gościła na moich powiekach, tak więc jestem w stanie o niej już sporo powiedzieć. Tak więc zapraszam do lektury ;)

Formuła bogata w naturalny jedwab i minerały, które zapewniają efekt idealnej gładkości. Wit. E zapewnia odpowiednią pielęgnację delikatnej skóry powiek. Cienie dostępne są w kasetkach zawierających wygodny aplikator. 4 idealnie dobrane odcienie zawsze w najmodniejszej gamie kolorystycznej.
Zalety
zawiera naturalny jedwab, który zapewnia efekt idealnej gładkości
zawarta w formule wit. E zapewnia odpowiednią pielęgnację powiekom
długo utrzymuje się na powiece
5 kompozycji kolorystycznych    Źródło   
Tak jak już pisałam, paletka posiada cztery cienie w kolorystyce brązów. Zdecydowanie są to kolory moje, ale również bezpieczne i nadają się praktycznie do każdego typu urody. Sama paleta zapakowana jest w proste, klasyczne i papierowe pudełeczko. Po otwarciu ukazuje nam się pudełeczko z przezroczystym wieczkiem, dzięki czemu widać jakie aktualnie cienie bierzemy. Przydaje się to w momencie, gdy na szybko chcemy coś użyć i potrzebujemy właśnie czegoś w takiej tonacji. Pudełeczko mi upadło raz i całe szczęście nic się z nim nie stało. Cienie również się nie pokruszyły. Mimo częstego używania i ciągłego przebywania paletki w kosmetyczce, nie zrobiło się z nim nic złego. Wszystko zdecydowanie na plus.
Jeśli chodzi o pigmentację, jest przyzwoicie. Cienie nadają się zarówno do malowania bez bazy (jeśli ktoś np. nie lubi...) jak i z bazą, która oczywiście podbija ich kolor. Testowałam je zarówno bez bazy jak i z nią. Cienie dobrze się ze sobą blendują, można stworzyć dzięki nim fajny, dzienny makijaż. Wieczorowy też się oczywiście da nimi wyczarować, jednak już z bazą. Bez bazy trzymają się przez większość dnia, z czasem jednak blednąc. Mimo tego, nie jest to zły wynik, bo przez około 6-7 godzin wyglądają dobrze. Z bazą trzymają się cały dzień aż do demakijażu. Nie osypują się, nie rolują, są ogólnie rzecz biorąc bezproblemowe. Całkiem przyzwoita paletka cieni w przyzwoitej cenie. Za 5,5g zapłacimy 12zł. Myślę, że jest to dobry deal, szczególnie dla początkujących ;)

Dostępność/Cena:
Kilk /12zł (5,5g)

Myślę, że warto się skusić na takie cienie ;) Dostępnych jest aż pięć wersji kolorystycznych ;)
Miałyście te cienie? Jakie są wasze odczucia? :)

Mariza - Glamour Line - Matowe cienie do powiek

5 marca 2013

Hej ;]
 Jak Wam mija tydzień? :) Ja przyznam się szczerze, pomimo małych problemów zdrowotnych jestem z niego bardzo zadowolona. Oda samego poniedziałku przywitało mnie słoneczko, które codziennie mnie budzi :) W związku z tym, iż słońca nie widziałam od bardzo dawna, cieszę się jak małe dziecko. Dostałam tak potężnego kopa do działania, baterie mi się naładowały ekspresowo i nawet całodniowe zajęcia nie są w stanie tego zepsuć ;D Mam tylko nadzieję,że słońce szybko nas nie opuści :) Daje po oczach jak cholera :D I jak na złość swoje przeciwsłoneczne okulary zostawiłam w Żaganiu. A wizja lansowania się w Firmoowych okularach ciągle mi towarzyszy :D Ale bez zbędnej paplaniny. Dzisiaj przychodzę do Was z kolejną recenzją (nadrabiam jak się da :D). Na ruszt idą cienie Marizy.
 
Zacznijmy od opakowania. Chyba już standardowo :) Plastikowa mała paletka składająca się z trzech cieni. Numer cieni, które ja posiadam to 12. Są to dwie zielenie oraz biel. Opakowanie jest plastikowe, po pewnym czasie napisy mogą się niestety pościerać. Otwiera się je całkiem fajnie. Ale na szczęście nie otworzy się nam samo w kosmetyczce. Cienie są niewielkich rozmiarów. Do paletki dołączona została pacynka, której ja osobiście nie używam. Raz wypróbowałam, ale jednak wolę zdecydowanie pędzle. Cieni używam osobiście dosyć rzadko (jedynie biel częściej), jednak z pudełeczkiem nic złego się nie dzieje.
Kwestia kolorów, pigmentacji i przede wszystkim tego jak cienie prezentują się w katalogu, a jak w rzeczywistości... Cienie wybrałam sobie do testów, gdyż w katalogu wyglądały bardziej jak turkusy. Mówię sobie, takie cienie fajnie by było mieć. Zielenie ni w ząb nie były mi potrzebne, tym bardziej, że jakiś czas temu kupowałam zielone cienie. Tym bardziej zaskoczył mnie fakt wyglądu cieni na żywo. Do turkusów im raczej daleko. Są to zwyczajne zielenie. Tu niestety dosyć duży minus. Kwestia pigmentacji też musi zostać poruszona. Nie jest jakoś szczególnie źle, ale szału też nie ma. Zresztą same widzicie na swatchach. Konsystencję oceniam jako kremową, ale w kierunku bardziej sypkiej. Podczas aplikacji mogą się lekko osypywać. Niestety podczas malowania, cienie bledną, ciężko jest nimi uzyskać jakiś efekt. Nie wiem jak sprawdzą się na bazie, jednak solo jest źle. Co prawda blendują się całkiem nieźle z innymi cieniami, jednak blakną. Trzymają się kilka godzin bez zarzutu. Nie wchodzą w załamania, nie ścierają się nierównomiernie. Po prostu znikają. Na bazie może nie będzie tak źle. Niestety przykro mi przyznać, że te cienie nie przypadły mi do gustu. Jest to chyba jeden jedyny kosmetyk, z którym się nie polubiłam. (z tych, które miałam okazję testować). Może z innymi wersjami kolorystycznymi jest lepiej? Osobiście z cieniami się nie polubiłam. Jedynie biel używam pod łuk brwiowy.
Skład: (niestety się pościerał)

Dostępność:
www.i-mariza.pl

Miałyście te cienie? Co o nich myślicie?

Sensique Glamour Palette - Poczwórne cienie do powiek. (nr. 105,108 i 111)

23 października 2012

Witajcie Kochane :) Dzisiaj chciałam Wam zaprezentować cienie godne uwagi. Należy im się osobny post, a co.! :D Są to poczwórne cienie Sensique Glamour Palette. Bez zbędnego gadania zapraszam do lektury :)

Opakowanie:
Dosyć delikatne. Tutaj mały minus, gdyż trzeba na nie uważać. Podczas transportu trzeba się z nimi delikatnie obchodzić. Napisy na wieczku również szybko się zdzierają. Jak widać, cienie te są również delikatne (fioletowy cień).
Pigmentacja/Konsystencja:
Tutaj najlepiej wszystko zobrazują zdjęcia :)
Nr. 105
Nr.108
Nr. 111
Jak widać, pigmentacja jest zadowalająca :) Cienie nie są toporne w nakładaniu.Jedynie fioletowe cienie wydają się być bardziej kredowe. Pozostałe dwie paletki mają bardzo fajne, lekko "mokre" (?) cienie. Bardzo fajnie się z nimi pracuje.
 Trwałość:
Bez bazy trzymają się do kilku godzin, potem blakną. Natomiast z bazą trzymają się niemal cały dzień.
 Skład:
Składniki (INCI):  Talc, Titanium Dioxide, Petrolatum, Sorbitan Isostearate, Ethylhexyl Hydroxystearate, Ethylparaben, Mica, [+/- CI 45380, CI 77491, CI 77492, CI 77288, CI 77007, CI 77742, CI 77510, CI 77499, CI 15850, CI 12085, CI 45410:2]
 Dostępność/Cena:
Drogerie Natura (szafy Sensique) / 9.99 zł

Moja opinia:
Przyznam się szczerze,że uwielbiam te trzy paletki :) Można dzięki nim wyczarować mnóstwo ciekawych makijaży. Mam tylko małe zastrzeżenia co do paletki z niebieskościami. Połączone ze sobą na oku zlewają się w jeden kolor. Nie widać pomiędzy nimi różnicy. Ale połączenie z innymi kolorami wychodzi im idealnie ;) Do pozostałych rzeczy brak jakichkolwiek ale ;D No, może jeszcze tylko tyle, że mogłoby być więcej kolorów w ofercie :D
Czy kupię ponownie i polecam?
Oczywiście,że tak :) Za tą cenę paletka jest na prawdę baaardzo godna uwagi :) Wszystkim, którzy szukają dobrych cieni w niskiej cenie, paletka przypadnie do gustu :P

Miałyście? Wyrobiłyście sobie już na ich temat opinię? Podzielcie się wrażeniami ;]

Moja kolekcja cieni do powiek ;] Cz.1 - palety i paletki.

19 lipca 2012

Hej ;] Dzisiaj szybko, przed pracą postanowiłam coś naskrobać ;] Potem nie będę miała czasu, bo po pracy lecę wybrać sobie okulary, a potem z przyjaciółkami będziemy szukały mieszkanka na studia ;] Aaa. Właśnie :D Od jutra prawdopodobnie zostanę okularnicą :D Z jednej strony się cieszę, bo będę lepiej widziała. Ale z drugiej, boję się,że nie dobiorę sobie odpowiednich i będzie tragedia :D No,ale nie marudzę, tylko wstawiam. :D Dzisiaj zaprezentuję Wam moją skromną (jak na razie) kolekcję cieni do powiek. Część pierwsza, czyli dzisiejsza to palety i paletki ;] Więcej to same małe paletki :D Zaczynamy ;]

Pierwsza jest paletka z Sensique ;] Nie wiem dlaczego, ale darzę sympatią te paletki ;] nr: 102 (Widać ślady użytkowania przez moją mamę... :D Jednego cienia w cale nie ma, gdyż moja mama go zużyła, po czym paletka wylądowała na dnie jej kosmetyczki.Więc postanowiłam ją przygarnąć :D) Pigmentacja jest średnia. Nie jest zła, choć idealnie też nie jest :D
 Kolejna paletka, to również Sensique, nr: 108 Pigmentacja dobra, ale cienie po użyciu razem w jednym makijażu, dziwnie się ze sobą zlewają kolorystycznie, co możecie zobaczyć TU. Pigmentacja zadowalająca ;]
 Sensique, nr: 104 ( Również od mojej mamy ;] )
 Sensique, nr: 105 (fiolety sprawują się dosyć słabo, za to bordo jest przecudowne, i świetnie napigmentowane :))
 Sensique, nr:111. Bardzo dobra pigmentacja. Staram się przełamać do fioletów, przez co kupiłam tą paletkę ;]
 My Secret Paradise lagoon: Blue Ocean. Kocham tą paletkę ;] Za intensywność cieni, pigmentację i niską cenę również. Nie spodziewałam się cudów za 10 zł (za tyle ją kupiłam w promocji). Ale miło mnie zaskoczyła :)
 I ostatnia paleta. Firmy Oriflame. Ta już jest troszkę większa :D Również leżała na dnie kosmetyczki mojej mamy :D Trochę czasu już ma ( kilka lat? :D) ale do bardzo delikatnych kolorowych makijaży nada się świetnie (chociaż bez bazy raczej nic z niej nie zrobimy.). W zasadzie używam z niej tylko tych dwóch cieni pośrodku, gdyż są świetne do kącików oraz dziennych, delikatnych makijaży ;]
To by było na tyle ;] Nie mam tego zbyt wiele, gdyż moja przygoda z makijażem trwa dopiero od marca (?). Niedługo kolejny post z tej części. Tym razem pokażę Wam cienie pojedyncze/podwójne ;]
Do następnego ;]