Hej ;]
Dzisiaj nawiedzam Was po raz kolejny :D Dopóki mam wenę do pisania, robię to tak często jak się da. Potem zapewne będzie nawał prac na zajęcia i znów będzie mi brakowało czasu. Dlatego chcę teraz nadrobić to, co czeka mnie niebawem. W międzyczasie robi mi się smaczny obiadek ;P Tak, jestem z tych studentów, którzy nie jedzą zupek chińskich na potęgę, i nie, nie mieszkam z rodzicami. Tzn. mieszkam od czwartku do niedzieli :D A pozostałe dni uczę się i mieszkam w Zielonej Górze z koleżankami. Więc jak mam więcej czasu, pichcę sobie obiadki :D Co prawda nie są to jakieś wymyślne dania, bo kucharka ze mnie żadna :D Cenię sobie najbardziej Polskie jedzenie ;] Ale nie zanudzając Was, dzisiaj przychodzę z dwoma kremami do rąk, które od jakiegoś czasu miałam okazję testować. Tzn. pierwszy testowała moja mama, gdyż mi potrzebny krem do rąk nie był. Jak na złość, gdy dłonie zaczęły mi się wysuszać, moja mama już powoli denkowała ten krem, więc postanowiłam kupić coś nowego dla siebie. Jesteście ciekawe tych kremów? Zapraszam ;]
Dzisiaj na tapetę lecą dwa kremy do rąk. Pierwszy, który wpadł do mnie przy okazji współpracy z Sandrą z firmy Mariza oraz drugi, który kupiłam bo potrzebowałam czegoś na gwałt ;] Zacznę moze od tej części najbardziej suchej, czyli kwestia opakowania.
Mariza - Zwyczajna, biała tubka niewyróżniająca się niczym szczególnym. Dobrze się zwija gdy kremu mamy coraz mniej, nie sprawia problemów. Nie otwiera się sama w torebce. Odrobinę uroku dodaje jej zdjęcie cytryny na przodzie. Napisy pomimo użytkowania, nie ścierają się. Zdjęcie jest zrobione prawie przy samym zdenkowaniu, więc widać,że napisy są całe, nieprzetarte. Można stawiać krem na zakrętce.
Cztery Pory Roku- Tutaj opakowanie zdecydowanie przyciągające uwagę. Kolorowe, aż krzyczy 'weź mnie' :D Również tubka. Nie otwiera się samoczynnie w torebce. Napisy również się nie ścierają. Krem można spokojnie wydobywać nawet gdy zaczyna go ubywać :) Krem spokojnie możemy postawić 'do góry nogami'.
Zakrętka tubki w obu przypadkach jest taka sama. Nie otwiera się, nie sprawia problemów. Można spokojnie przenosić je w torbie, bez obaw,że coś nam się wyleje. Biała, standardowa. Myślę,że w każdym kremie znajdują się takie właśnie zakrętki.
Konsystencja i działanie.
Mariza - Lekka, delikatna konsystencja. Wchłania się dosyć szybko. Nie pozostawia nam na rękach tłustego filmu. Pachnie obłędnie. Jak tylko go powąchałam, przepadłam. Czuć prawdziwą (nie chemiczną!) cytrynę. Dosłownie, jakbyśmy wycisnęły świeży sok z cytryn. Ja cytrusy uwielbiam, więc ten zapach jest dla mnie w idealny. Nie wszystkim jednak może się podobać. Utrzymuje się przez pewien czas na dłoniach. Krem fajnie nawilża, jednak nie możemy się spodziewać jakiegoś wielkiego nawilżenia. Moja i mojej mamy skóra potrzebuje dosyć małego nawilżenia i ten krem spisał się całkiem nieźle.
Cztery Pory Roku - Tutaj konsystencja jest nieco bardziej treściwa. Można przez to mylnie stwierdzić,że będzie się długo wchłaniać. Nic takiego nie ma miejsca. Krem wchłania się dosyć szybko, przez chwilę jeszcze zostawiając tłustą warstwę. Zapach teoretycznie powinien być również cytrynowy, tak jak w przypadku kremu od Marizy. Jednak tutaj zapach jest bardziej chemiczny. Nie jest mdły czy bardzo sztuczny. Jednak zapachu prawdziwej cytryny nie oczekujmy. Przez pewien czas zostaje na dłoniach. Jego działanie jest również doraźne. Ale dla skóry mało wymagającej jest w sam raz. Często smaruję nim dłonie na wykładach, z tego względu iż szybko się wchłania i ładnie pachnie. :D
Co do składów, są bardzo podobne. Niestety nie unikniemy parabenów czy alkoholu. Jednak nie przesuszają dłoni, więc nie jest źle. Ogólnie zarówno krem z Marizy jak i z Czterech Pór Roku są całkiem przyzwoite. Jeśli miała bym wybierać, zdecydowała bym się na krem z Marizy. Cenowo są bardzo do siebie zbliżone, jednak przeważył zapach. Osobiście polecam zarówno jeden jak i drugi.
Dostępność/ Cena:
Mariza: www.i-mariza.pl / 5,90 zł
Cztery Pory Roku: Rossmann / ok. 4-5 zł
Przy okazji witam nowych obserwatorów i mam nadzieję,że zostaniecie ze mną na dłużej :)
Miałyście któryś z tych kremów? Jakie jeszcze polecacie? :)