Hej ;* W zeszłą sobotę miałam okazję uczestniczyć w kolejnym już spotkaniu lubuskich blogerek. Odbyło się ono oczywiście w Gorzowie Wielkopolskim. Co prawda, kawałek drogi miałam, ale nie pokonałam go sama ;) Do Zielonej Góry dojechałam pociągiem po czym musiałam się przesiąść na pociąg gorzowski. Tam spotkałam się z Anią i razem ruszyłyśmy w świat :D Jak wyjechałam o godzinie 5:00 tak dopiero o 8:30 byłam na miejscu w Gorzowie. Nie obyło się oczywiście bez przygód. Na początku panowie, którzy byli z początku śmieszni, a z czasem nachalni i niestety niezbyt przyjaźni. Potem gołąbek na szczęście... (nie pytajcie :D). Później jeszcze kilka przygód, ale to już pozostawię dla siebie i Ani :P Gdy dojechałyśmy to miałyśmy jeszcze sporo czasu, więc wpadłyśmy do Maca na jakieś śniadanko i kawę. Tam trafił nam się sympatyczny, aczkolwiek natrętny sprzedawca. Za każdym razem gdy podeszłam, usilnie wciskał mi sałatkę... Śmiałyśmy się, że chyba na spodzie pudełeczka ma zapisany numer i chce mi go dać :D Później dołączyła do Nas Marzenka i we trzy ruszyłyśmy na właściwe miejsce spotkania...
Zdjęcie powyżej idealnie odzwierciedla mój nastrój tego dnia. Pomimo wielkiego zmęczenia, które minęło jak za dotknięciem różdżki gdy tylko spotkałyśmy się wszystkie bawiłam się świetnie. Dziewczyny zadbały o to, byśmy mogły uszczknąć ze spotkania jak najwięcej. Przewidziały sporo atrakcji oraz zadbały o świetną atmosferę. Oczywiście już nie mogę doczekać się kolejnego spotkania, bo podczas tego uświadomiłam sobie, jak bardzo brakowało mi dziewczyn. Czułam się w ich towarzystwie wyśmienicie i mogły byśmy rozmawiać godzinami. Niestety spotkanie zleciało za szybko... Niby trwało pięć godzin, aczkolwiek minęły one dosłownie jak pięć minut...
Pierwszą atrakcją było spotkanie z Panią dietetyk, Anną Kisielewicz.
Mogłyśmy się sporo dowiedzieć na temat diet, tego jak się dobrze
odżywiać i oczywiście wypytać o wszystko co nas nurtuje. I tak,
dowiedziałam się, że powinnam unikać glutenu i słodyczy.Wszystkie słuchały Pani Ani z wielkim zainteresowaniem. Oczywiście po wykładzie, każda i tak zrobiła po swojemu i zabrałyśmy się za obiad... :D
Restauracja Santa Fee w której gościłyśmy, posiada mnóstwo pysznych dań. Nie mogłam się zdecydować, ale w końcu wybór padł na sałatkę z kurczakiem. Oczywiście nie była bym sobą, gdybym czegoś w niej nie pozmieniała. Kilka składników nie chciałam, za to dobrałam inne. Cieszy mnie fakt, że nie było z tym żadnego problemu. Panie, które obsługiwały lokal również były bardzo sympatyczne i cierpliwe. Powiem Wam więcej, w życiu nie jadłam tak dobrej sałatki.
Ale sałatką, sałatką... Dziewczyny miały dla nas coś jeszcze. Monika, wizażystka malowała kilka dziewczyn. Piękne makijaże tworzy, nie ma co. A Kamila, swoją drogą pani trycholog wpadła ze swoim sprzętem i każdą z nas przebadała. Dzięki temu dowiedziałyśmy się, gdzie tkwi problem naszych włosów i skóry głowy. Dowiedziałam się również, dlaczego włosy przetłuszczają mi się coraz szybciej.A żeby było mało, dziewczyny zadbały również o miłe upominki dla nas. Trochę się tego nazbierało... ;)
Oczywiście naszym głównym zadaniem było, jak zawsze zresztą (to już nasza taka tradycja) zebranie karmy dla psiaków ze schroniska Azorki. Na zdjęciu nasze wspaniałe organizatorki :* Marzena, Agnieszka i Kamila. Dziewczyny, wykazałyście się po raz kolejny świetną organizacją i opanowaniem. I jak to Kamila stwierdziła, to było najlepsze spotkanie do tej pory. Mam nadzieję, że niedługo znów się spotkamy ;) :****
Super sprawa :)
OdpowiedzUsuńTo fakt ;)
UsuńTakie spotkania to super sprawa :) W całej mojej blogowej karierze byłam tylko na jednym, ale miło je wspominam :D Fajnie, że znowu pomogłyście zwierzakom :)
OdpowiedzUsuńJa już byłam co prawda na kilku, ale to było zdecydowanie najlepsze ;)
UsuńWidać, że spotkanie się udało :)
OdpowiedzUsuńI to bardzo :P
UsuńZazdroszczę takich spotkań :)
OdpowiedzUsuńPolecam się kiedyś wybrać na takie spotkanie ;P
UsuńŚwietne zdjęcia. Zazdroszczę, też wybrałabym się na takie spotkanie :)
OdpowiedzUsuńNie ma na co czekać :P Teraz jest tyle blogerek, że w każdym województwie są spotkania ;)
UsuńTe pozostałe przygody zabierzemy ze sobą do grobu :P
OdpowiedzUsuńHaha :D Dokładnie ;D
UsuńZazdroszczę takich spotkań, musze poznać moje "okoliczne" bloggerki :)
OdpowiedzUsuńPolecam ;P
UsuńSuper sprawa :) My, Olsztyńskie Blogerki, też będziemy miały takie spotkanie i mam nadzieję, że będzie równie sympatycznie! :)
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie ;)
Usuńejjj ale piekne miejsce ! te fotele mnie zauroczyły haha :D usiadłabym w nich i czułabym się jak w jakimś statku kosmicznym :D
OdpowiedzUsuńNa to nie wpadałam :D Ale miejsce faktycznie, cudowne. I dodatkowo nad samym bulwarem ;)
UsuńTo było kolejne super spotkanie :)
OdpowiedzUsuń