.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Miss Sporty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Miss Sporty. Pokaż wszystkie posty

Miss Sporty-Nail Expert Manicure (Anti bite treatment)

2 stycznia 2013

Hej Robaczki ;] Jak Wam minął Sylwester? :) Ja będę go wspominała bardzo miło. Najważniejsze,że mogliśmy być wszyscy razem (tzn. moi znajomi). Spędziliśmy go na wiosce oddalonej od mojej miejscowości o niecałe 15 km. Zabawa była bardzo udana ;] Opowiadajcie jak tam u Was ;]
Dzisiaj przychodzę do Was z mini recenzją odżywki przeciwdziałającej obgryzaniu paznokci. Zapraszam do lektury ;]

Odżywkę kupiła moja mama. Ja w sumie spróbowałam jej w akcie ostateczności ;D Pamiętacie recenzję lakieru od GR TUTAJ ? Narzekałam wtedy na jego trwałość. A że podpasował mi na wieczór Sylwestrowy, musiałam coś z tym fantem zrobić. Zauważyłam wtedy w pudełku z lakierami bezbarwny lakier. Niewiele się zastanawiając pomalowałam nim już zrobione pazurki. Dzisiaj mija trzeci dzień noszenia lakieru od Golden Rose, a końcówki są prawie w idealnym stanie. Jestem pod wrażeniem. Co do wzmacniania paznokci wypowiedzieć się nie mogę. Przez te trzy dni nie zauważyłam w tej kwestii nic specjalnego ;D Ale przede wszystkim zadaniem odżywki jest pomoc w walce z obgryzaniem paznokci. I tutaj zadanie spełnia w 100%. Całe szczęście nie mam takiego problemu, jednak nie radzę pchać paznokci do buźki po pomalowaniu ;D Odżywka jest strasznie gorzka. I nie jest to efekt chwilowy czy jednodniowy. Po trzech dniach paznokcie ciągle są gorzkie. Dla osób które mają z tym problem, lakier sprawdzi się idealnie. Nadaje połysku paznokciom, przy czym zapobiega ich obgryzaniu.
Jak najbardziej polecam. ;]

Cena/Dostępność:
Szafy Miss Sporty (Rossmann, Drogerie Natura)  /  ok. 7 zł (8 ml)

Miałyście ją? Jaka jest Wasza opinia? :)

Mały zakupowy Haul :D

5 czerwca 2012

Witajcie kochane :)) Na samym początku chciałam Wam baaardzo podziękować za wszystkie miłe słowa pod poprzednim postem :) Nawet nie wiecie jak miło,że ktoś docenia waszą pracę ;) We wszystkie makijaże wkładam "swoje małe ja". Malowanie się sprawia mi ogromną radochę :D A jeszcze jak komuś się to spodoba, to już całkiem :) A co do lekarza, to byłam u rodzinnego, dostałam antybiotyk i zobaczymy. Jutro mam iść odebrać wyniki. Musiałam niestety iść pobrać krew do badań. Czemu niestety? Bo nie cierpię igieł, a tym bardziej jak ktoś ma mi się wkłuć w żyłę... Blee... :Dna dzisiaj zamiast makijażu przygotowałam mały zakupowy haul :D Ostatnio kupiłam kilka może i ciekawych rzeczy :D Nie jest ich dużo, ale myślę że są godne pokazania ;] Tak więc zapraszam :)
Na pierwszy ogień idą moje ukochane butki :) Idealne na lato ;] Obcas ma ok 10 cm z tego co pamiętam ;] Kosztowały 59,99 ;]
Kolejnym zakupem dokładnie z przedwczoraj jest mleczko do demakijażu ;] Przyznam się szczerze, że używam takiego specyfiku po raz pierwszy w życiu :P Do tej pory do demakijażu wystarczał mi żel oczyszczający Garniera, ale zauważyłam że z bazą pod cienie sobie nie radzi, więc wypadało kupić coś innego :)
Następnie baza pod cienie Virtual. Moje nowe cudo :] Jestem jak na razie z niej bardzo zadowolona :) Kupiłam ją w sumie przez przypadek, bo szukałam bazy z Hean. Ale w moim małym mieście nie prowadzą nic stacjonarnie. Dowiedziałam się,że jakieś 5 lat temu prowadzili...
Lakiery do paznokci Lovely. Błękit i żółty ;] O ile błękit jest matowy z leciutkim tylko połyskiem, o tyle żółty ma w sobie błyszczące drobinki :) Ale oba są cudowne ;]
I na sam koniec pomadka z Miss Sporty nr 020 ;] Niby taki zwykły nudziak, prawda? I tu Was zaskoczę :D Na jest troszkę inny niż w opakowaniu. Błyszczący, ale znośnie :) I ma przepiękny arbuzowy zapach :))

Na dzisiaj to chyba by było tyle :) Aaa... Wiele z Was w ostatnim poście chwaliło moje rzęsy :) Jest mi niezmiernie miło ;] Postanowiłam Wam zdradzić ich sekret :D
Tadam:
Pierwszy tusz jakiego używam to Tusz Lovely :) Dałam za niego grosze :) Kosztował mnie całe 8,99 z tego co pamiętam :D A sprawuje się świetnie ;]
  
Drugim tuszem jakiego używam praktycznie jako bazę pod tusz Lovely to Essence Multi Action ;] Tyle,że szczoteczka jest z innego tuszu. 
Ot cała tajemnica moich rzęs ;] Naprawdę polecam Wam tusz Lovely ;] Niedługo postaram się stopniowo dodawać recenzje wszystkich zakupów z dzisiejszej notki (oprócz butów rzecz jasna :D). Jednak na pierwszy ogień rzucę tusz Lovely :)) 

Miałyście może któryś z tych kosmetyków? Jak się sprawowały? Jakie macie zdanie na ich temat? :))

Dziękuję za uwagę :) Do następnego ;]


Recenzja: Puder Sensique Matt Finish Powder

4 maja 2012

Witajcie kochane :) Widzę, grono obserwatorów powolutku się powiększa :) Bardzo mnie to cieszy :) Łaaa.. Właśnie wróciłam do domu po maturze. Przed wejściem na salę myślałam,że zniosę jajko... :D Taki stres mnie dopadł, że musiałam trzymać się drzwi,żeby nie upaść :D Ale szczerze powiem, myślałam że będzie gorzej. Mam wrażenie,że było o wiele łatwiej niż, na próbnych. Tzn. mowa teraz o polskim :) W sumie Dziady cz. III , więc nie było źle. Tym bardziej że wczoraj jeszcze czytałam streszczenie :)) Drugi temat to Lalka i Ludzie Bezdomni. Tu już gorzej. O ile Lalkę dała bym radę, to ludzi Bezdomnych ni hu hu :D Ale jakoś poszło :) Na odstresowanie się musiałam iść sprawić sobie jakąś niespodziankę :D Już wcześniej wiedziałam,że muszę sobie kupić jakieś cienie, gdyż moja kolekcja jest jeszcze malutka, z racji tego,że dopiero zaczynam przygodę z makijażem :)) Wybrałam się tylko po paletkę Sensique, a wróciłam z nią, podwójnym cieniem z Miss Sporty i pojedynczym Sensique :D Ale jestem zadowolona :)) Moje kochane zdobycze:
1. Sensique trendy colour nr 1-107
2,3.Miss Sporty Studio Colour Duo Eye Shadow
4-7.Sensique Glamour Palette nr108
A poniżej macie swatche:
                                     
Co prawda 1 prezentuje się przepięknie na ręce. A na oku blednie :( Ale i tak podoba mi się ten cień. Moim faworytem jest turkus (6). Jest po prostu obłędny. Długo szukałam takiego cienia i w końcu mam :)  Chciałam jeszcze kupić paletkę tej samej firmy,ale z zieleniami. Niestety na sklepie już nie mieli :( Buu... A chciałam ją dorwać w swoje łapki :D Cienie Miss Sporty wzięłam, bo potrzebowałam czarnego cienia do przyciemniania makijażu i białego do rozświetlania kącików. I znalazłam duet idealny :)) Jestem mega zadowolona :)) A Wy co sądzicie o tych cieniach? Miałyście z nimi styczność? :)

Ale nie o tym miała być dzisiaj mowa :) Na dzisiaj przygotowałam recenzję pudru Sensique Matt Finish Powder. Musze przyznać, że ta firma ma kilka świetnych kosmetyków za na prawdę niską cenę. Tanie nie znaczy gorsze :) O czym miałam okazję się przekonać :) Przepraszam, za jakość pudru, ale już większość zużyłam. Zresztą całe szczęście,że zrobiłam te zdjęcia, bo na drugi dzień puder mi popękał. No,ale trudno :)

Cena: Ja za swój dałam 8.99 :) Cena jak na razie na plus :)
Zapach: Nic specjalnego. Typowo kosmetyczny, ale może to tylko mi się wydaje, lekko podchodzi wanilią :D Albo to z moim węchem jest coś nie tak. :D Ale po nałożeniu, nie jest wyczuwalny.
Ocena: 5/5
Kolor: Tu muszę przyznać,że wybór nie jest zbyt duży. Na stronie widać, że mamy tylko 4 odcienie do wyboru. Ja mam oczywiście najjaśniejszy, gdyż należę do bladziochów :D Mimo to, uważam że jest jeszcze leciutko za ciemny. Jakiejś tam wielkiej różnicy nie widać, ale minimalnie owszem. 
Ocena: 4/5
Aplikacja: Puder nie zawiera ani puszka, ani pędzelka. Ja posiadam swój własny pędzelek, więc problemów z aplikacją pudru, nie mam. Faktycznie podczas nabierania pędzelkiem troszkę za dużo się kruszy i zostaje w opakowaniu pyłek, ale da się to przeżyć :)
Ocena: 4/5
Efekt: Czy matowi? Owszem. Ja zawsze nakładam puder na delikatną warstwę kremu Nivea, więc moja cera się błyszczy. A po nałożeniu pudru, mam efekt zmatowienia. Na jak długo? Kilka godzin. Co jakiś czas trzeba poprawić,ale nie jest to wielką tragedią, przynajmniej dla mnie. Nie wiem jak działa po nałożeniu na podkład, bo takiego nie używam. 
Ocena: 5/5
Ogólnie: Efekt, jaki chcieliśmy uzyskać, czyli zmatowienie uzyskujemy bezproblemowo :) Utrzymuje się przez kilka godzin. Ładnie stapia się z cerą. Czy kryje? Owszem,ale od pudru nie ma co spodziewać się cudów. 
Przed użyciem:
Po użyciu:

Jak widać, krycie nie jest złe. Przepraszam,że efekt na ręce, ale moja twarz nie wygląda :D 
A Wy? Miałyście do czynienia z tym pudrem? Co o nim myślicie? :))
Do następnego :)

Wtorkowy mani :)

14 kwietnia 2012


Witajcie kochani :) Dzisiaj jakiś taki dzień do kitu. Całe szczęście jeszcze tylko kilka dni szkoły i koniec :) Maturkę jakoś się zda i 4 miesiące wakacji :) W sumie trochę mniej, bo trzeba będzie składać papiery na uczelnie, szukać pokoju do wynajęcia i wgl. Także trochę stresu mnie czeka. Na dzisiaj przygotowałam paznokietki. Tzn. manicure jaki wykonałam.  Co prawda wtorkowy, gdyż w środę wieczorem coś zaczęło mnie łapać i rozchorowałam się po całości :( Czwartek wizyta u lekarza. "To tylko infekcja wirusowa". Taaak. Cały czwartek odbijałam się od ścian, o jedzeniu już nie wspomnę. Na szczęście mój kochany przyniósł mi jakieś kiśle i biszkopty. Nic innego nie byłam w stanie przełknąć :( Wczoraj już niby lepiej, ale ciągle gorączka i kaszel :( A dziś mój głos całkowicie mnie opuścił. Potrafię mówić jedynie lekkim szeptem :( Ale dosyć o mnie. Piszę szybko i wracam do łóżeczka :(  Z góry przepraszam za jakość zdjęć. Aparat odmówił mi posłuszeństwa, więc musiałam wspomóc się telefonem. 
( w tle mój kochany króliczek, a raczej jego klatka :D)

(a tutaj w tle moja ukochana pamiątka z obozu w Karpaczu :))


Lakiery jakich użyłam to Miss Sporty Lasting Colour nr 410 oraz Wibo Różany lakier do paznokci nr 7. Uciekam do łóżeczka wygrzewać się. Na koniec jeszcze zdjęcia mojego ukochanego pieska :D


Najsłodszy zwierzak w całym wszechświecie. Tzw. pies zaczepno-obronny :) On kogoś zaczepia a ty musisz go bronić (psa) :D Ale nie oddam go za nic w świecie :) Trzymajcie się ciepło :)