Hej ;]
Dzisiaj miał być zupełnie inny post. Ale musiałam niestety a w sumie i stety zboczyć z głównego tematu na dziś. Zapytacie 'dlaczego?', a no dlatego,że chciałam tego posta poświęcić na to co uświadczyłam ostatnimi czasy. Jak wiecie, ruszyła kolejna edycja współprac firmy BingoSpa z blogami. W tym etapie również się załapałam. Kosmetyki dotarły do mnie całe i zdrowe. Jednak po otworzeniu serum do ciała, zauważyłam coś co przypominało kawałki czekolady, bądź coś innego, niepożądanego. Od razu przejrzałam blogi, ale w recenzjach nie było ani jednej wzmianki na ten temat. Wówczas napisałam do Pani Natalii z Bingospa czy owe 'coś' to faktycznie czekolada, gdyż w razie gdyby była to pleśń, mogło by mnie nieźle uczulić. Niestety na pleśń mam właśnie alergię o czym poinformowałam Panią Natalię. Szybko dostałam odpowiedź wraz z opinią technologa. Wynikało z niej, ze podczas temperatury może się wytworzyć jakiś osad, ale w razie gdyby była to faktycznie pleśń, mam wybrać sobie kosmetyk zastępczy, w podobnej cenie i gramaturze, a tamten przekazać komuś bliskiemu bez uczulenia. I właśnie przed chwilą przyszła do mnie pani listonosz wraz z kosmetykiem. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tak pozytywnym zachowaniem firmy i czego oczywiście życzę innym, współpracującym firmom. Wiem,że nieraz blogerka jest traktowana przedmiotowo i byle jak. Tutaj należą się ogromne ukłony w stronę firmy za szybką reakcję i zachowanie. Oby każda firma miała takie podejście, wówczas klientów będzie przybywać. Ja juz dziś wiem,że na pewno nie raz kupię coś z BingoSpa :)
Post nie jest w żaden sposób wymuszony, ani sponsorowany.
Również mam uczulenie na pleśń...
OdpowiedzUsuńFirma zachowała się naprawdę rewelacyjnie:)
Firma zachowała się bardzo ładnie:)
OdpowiedzUsuńTakie zachowanie się chwali
OdpowiedzUsuńJa BingoSpa wielbię od początku :)
OdpowiedzUsuńto się nazywa podejście do klienta/blogera:)
OdpowiedzUsuńto miłe, gdy firma docenia blogerki:)
OdpowiedzUsuń