.

Pierwsza współpraca. Paczuszka Anabelle Minerals już jest w moich łapkach :D

31 października 2012

Witajcie kochane :) Jak już zapewne wiecie (albo jeszcze nie), udało mi się nawiązać współpracę z firmą Anabelle Minerals. Jestem z tego faktu bardzo zadowolona ;] W poniedziałek kurier zapukał do moich drzwi. Niestety byłam w tym czasie jeszcze w ZG, więc moja mama paczuszkę odebrała. A dzisiaj jak przyjechałam od razu dorwałam ją w swoje łapki ;D
15 podkładów kryjących. Niektóre nadają się dla mojej bladej buźki jako podkład, niektóre jako bronzery. A co z resztą? Może jakieś rozdanie? :))
Przepraszam za słabą jakość zdjęć, ale aparat coś znów odmawia posłuszeństwa :( Powiem Wam,że już mam na buźce jeden z odcieni a drugi jako bronzer. I jestem zaskoczona kryciem ;] Dla mojej problemowej buźki są idealne ;D Ale nie zapeszam ;] Idę trochę je przetestować. Tak więc za jakiś czas spodziewajcie się recenzji ;)
*
Chciałam Wam również podziękować za tyle wejść, komentarzy i wgl. Jesteście kochane :))
Dziękuję :)

Farmona Sweet Secret-Waniliowy krem do ciała / Moje prywatne buty Emu ;D

28 października 2012

Hej Robaczki :)
Co tam słychać u Was ciekawego? :) U mnie za oknem szaro i ponuro. A jeszcze pół godziny temu świeciło słoneczko. Myślałam,ze uda mi się wskoczyć w moje nowe butki, ale zbiera się na deszcz. Ech. Jak Wam się podoba nowy szablon? Wiem,że co chwilę go zmieniam, ale ten wydaje mi się jakoś tak bardziej profesjonalny ;D Zagości raczej na dłużej (Mam nadzieję... ;D) Nie przedłużając, zapraszam Was na recenzję kremu do ciała Farmony ;]
*
 Opakowanie już samo w sobie przyciąga nasz wzrok. Kolorowe, bardzo ciekawe. Całkiem solidne. Podczas transportu nic złego się z nim nie stało. Napisy również się nie zdzierają.
Jest dobrze zabezpieczony i mamy pewność,że nikt go wcześniej nie "zmacał". Choć muszę przyznać,że był to chyba ostatni niezmacany egzemplarz :( Reszta opakowań była pootwierana (tzn. ta folia była naruszona). Pierwszy raz spotkałam się z czymś takim. Całe szczęście dostałam nienaruszony krem.
 Konsystencja jest troszkę budyniowata. Jeśli wiecie co mam na myśli. W środku znajduje się mnóstwo ciemnych drobinek, przypominających skruszoną wanilię. Zapach również jest świetny. Po otwarciu kremu w domu poczułam przepiękny zapach budyniu waniliowego. Bardzo apetyczny. Zresztą z tego co wiem Farmona znana jest z cudownych zapachów. Jak najbardziej na plus :)
Krem troszkę długo schnie (przynajmniej na moim ciele). Użyłam go od razu po goleniu nóg, by sprawdzić czy cokolwiek da ;] I? O ile zawsze miałam mnótwo chrostek po goleniu, o tyle po użyciu kremu ta ilość była znacznie mniejsza. Nie wiem na ile to działanie kremu, a na ile pianki do golenia. W każdym razie jego minimalna zasługa na pewno jest ;]

Skład:
Skład: Aqua, Isopropyl Myristate, Butyrospermum Parkii, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Glycerin, Cyclomethicone, Parfum, Vanilla, Glyceryl Stearate, Cetyl Alcohol, Cera Alba, Helianthus Annuus Seed Oil, Phenoxyethanol, Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Tamarindus Indica Extract, Propylene Glycol, Acrylates/ C10-C30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Disodium EDTA, Jojoba Esters, Iron Oxides, Sodium Hydroxide, BHA, CI 16255, CI 19140. 

 Dostępność/Cena:
Ja go dorwałam w Rossmannie. Więc tam należy go szukać. Zapłaciłam za niego całe 9,99 zł ;] Oczywiście przeceniony z ok 14 zł / 225 ml. Nie jest to duża cena za taki produkt.

Podsumowując:
Całkiem przyjemny krem w niskiej cenie. Nie robi nic specjalnego. Nie zauważyłam jakiegoś nadzwyczajnego nawilżenia, czy tego tupu działania. Może lekko nawilżać czy łagodzić podrażnienia po goleniu. Jednak krem nie zrobił mi też krzywdy. Jak najbardziej polecam ;)

*
Na koniec pochwalę się moim nowym zakupem ;]
Buty Emu ;] Dostałam je w Pepco za 24,99 zł ;] Chciałam wersję w panterkę, ale niestety nie było już mojego rozmiaru :(
*
Używałyście trego kremu? Jakie macie opinie na jego temat? A może polecacie inne produkty Farmony? :)

Sensique Glamour Palette - Poczwórne cienie do powiek. (nr. 105,108 i 111)

23 października 2012

Witajcie Kochane :) Dzisiaj chciałam Wam zaprezentować cienie godne uwagi. Należy im się osobny post, a co.! :D Są to poczwórne cienie Sensique Glamour Palette. Bez zbędnego gadania zapraszam do lektury :)

Opakowanie:
Dosyć delikatne. Tutaj mały minus, gdyż trzeba na nie uważać. Podczas transportu trzeba się z nimi delikatnie obchodzić. Napisy na wieczku również szybko się zdzierają. Jak widać, cienie te są również delikatne (fioletowy cień).
Pigmentacja/Konsystencja:
Tutaj najlepiej wszystko zobrazują zdjęcia :)
Nr. 105
Nr.108
Nr. 111
Jak widać, pigmentacja jest zadowalająca :) Cienie nie są toporne w nakładaniu.Jedynie fioletowe cienie wydają się być bardziej kredowe. Pozostałe dwie paletki mają bardzo fajne, lekko "mokre" (?) cienie. Bardzo fajnie się z nimi pracuje.
 Trwałość:
Bez bazy trzymają się do kilku godzin, potem blakną. Natomiast z bazą trzymają się niemal cały dzień.
 Skład:
Składniki (INCI):  Talc, Titanium Dioxide, Petrolatum, Sorbitan Isostearate, Ethylhexyl Hydroxystearate, Ethylparaben, Mica, [+/- CI 45380, CI 77491, CI 77492, CI 77288, CI 77007, CI 77742, CI 77510, CI 77499, CI 15850, CI 12085, CI 45410:2]
 Dostępność/Cena:
Drogerie Natura (szafy Sensique) / 9.99 zł

Moja opinia:
Przyznam się szczerze,że uwielbiam te trzy paletki :) Można dzięki nim wyczarować mnóstwo ciekawych makijaży. Mam tylko małe zastrzeżenia co do paletki z niebieskościami. Połączone ze sobą na oku zlewają się w jeden kolor. Nie widać pomiędzy nimi różnicy. Ale połączenie z innymi kolorami wychodzi im idealnie ;) Do pozostałych rzeczy brak jakichkolwiek ale ;D No, może jeszcze tylko tyle, że mogłoby być więcej kolorów w ofercie :D
Czy kupię ponownie i polecam?
Oczywiście,że tak :) Za tą cenę paletka jest na prawdę baaardzo godna uwagi :) Wszystkim, którzy szukają dobrych cieni w niskiej cenie, paletka przypadnie do gustu :P

Miałyście? Wyrobiłyście sobie już na ich temat opinię? Podzielcie się wrażeniami ;]

O Dezodorancie z Garniera słów kilka + pierwsza współpraca + koncert ;]

17 października 2012

Witajcie Robaczki ;] Trochę mnie nie było ;D Mam nadzieję,ze jeszcze o mnie pamiętacie. A nie było mnie dlatego,ze po pierwsze nie miałam tutaj w ZG internetu, a po drugie nie wróciłam na weekend do domu. Robiłyśmy parapetówkę, więc nie opłacało mi się na jeden dzień wracać. Całe szczęście mój TŻ przyjechał do mnie. Stwierdzam,że mogła bym z nim zamieszkać, pod warunkiem,że będzie taki jak przez ten weekend. Każda kobieta chyba marzy o śniadaniu do łóżka, ciepłej kolacji podanej prosto pod nos, pomocy przy robieniu obiadu, czy też pomocy w sprzątaniu :] Więc właśnie :) Wszystko powoli się normuje. Przez cały natłok studiów, nie mam nawet czasu, żeby porządnie odespać. Całe szczęście dzisiaj miałam tylko jeden wykład na rano, więc mam czas co nieco napisać ;] Ale nie zanudzam Was bardziej i przejdę do właściwej części notki.
*

Jakiś czas temu trafiłam na dezodorant z Garniera. Widząc wiele pozytywnych opinii, poleciłam go mojemu TŻ. I teraz pozostaje pytanie, czy męski Garnier jest lepszy od damskiego? Tu muszę się zgodzić. Jako,że TŻ bardzo go sobie chwalił, postanowiłam też wypróbować. Oczywiście zakupiłam wersję dla kobiet. Bardziej zawieźć się chyba nie mogłam. Na początku było wszystko ładnie, pięknie. Ale tylko na początku. Potem zauważyłam,że w ciągu dnia, przyjemny zapach zmienia się na bardzo nieprzyjemny. Nie mam pojęcia dlaczego tak jest. Pozostawianych plam szczególnie nie zauważyłam. Dla porównania kilka razy użyłam dezodorantu męskiego. I tutaj praktycznie strzał w dziesiątkę. Przyjemny zapach, fajne opakowanie i dodatkowo zabezpieczenie, by niepotrzebnie w torbie nie psikał. Co do damskiego liczyłam na o wiele więcej.
Wiem,że więcej po niego nie sięgnę, chyba,że po wersję dla mężczyzn ;D
*
Następnie chciałam się Wam pochwalić swoją pierwszą nawiązaną współpracą ;] Aktualnie czekam na paczuszkę od firmy Anabelle Minerals ;] Nawet nie wiecie jak mi się banan tworzy na twarzy na samym wspomnieniu o paczuszce ;] A tym bardziej zżera mnie ciekawość, co dostanę do przetestowania ;] Teoretycznie paczka powinna do mnie dotrzeć już za tydzień. Jak będzie w praktyce, tego nie wiem. W każdym razie jak tylko ją dostanę, od razu Was poinformuję :)
*
A teraz chyba najlepsze z najlepszych. Ira znów gra w Zielonej ;] Co prawda dopiero 30 listopada, ale bilet już mam zarezerwowany. Dzisiaj prawdopodobnie będę jechała po jego odbiór. :) Nie mogę przepuścić takiej okazji, tym bardziej,że więcej może się nie powtórzyć.
Już więcej Was nie zanudzam. Mam nadzieję,że ktoś wytrwał do końca ;] Teraz postaram się pisać częściej. Nieraz mam przerwy pomiędzy zajęciami, więc wykorzystam je do pisania ;)
Dziękuję Wam za uwagę :) Do następnego ;]

Chwilowy brak postów. :(

7 października 2012

Witajcie. Piszę do Was w sumie krótko. Przez pewien czas posty się nie będą ukazywały. Nie wiem czy to będzie tydzień, czy dwa. W każdym razie nie mam na razie na to sił. W piątek zmarła moja ukochana babcia. Jest mi bardzo ciężko, przez co nie mam nawet sił na pisanie recenzji czy tworzenie makijaży. Nie chcę się użalać, czy coś w tym stylu. Po prostu wolę Was uprzedzić. Może jak już będę miała dostęp do internetu w ZG, coś naskrobię. Przepraszam Was bardzo.

Do następnego.