.

Zawartość paczki ambasadorskiej Le Petit Marseillais.

1 maja 2015

Hej ;* Dziś wpadam do Was z informacją o nowej kampanii ambasadorskiej Le Petit Marseillais, a konkretnie z zawartością przesyłki :) Jakiś czas temu, na fanpejdżu firmy pojawiła się informacja na temat naboru ambasadorek do promowania kosmetyków. W pierwszej chwili zwątpiłam, aczkolwiek później postanowiłam się zgłosić. Myślę sobie, raz się żyje i kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana ;) Zgłosiłam się, wypełniłam ankietę i pozostało mi czekać. W końcu firma ogłosiła, że 25 kwietnia poinformują wybrane osoby o dostaniu się do grona ambasadorek. Tymczasem już 24 tuż przed północą, pierwsze osoby zaczęły dostawać maile. Ja swój otrzymałam chwilę po północy. Nie do końca zdradzał on, czy udało nam się zostać ambasadorkami. Był tajemniczy i intrygujący. Dopiero 28 dostałyśmy kolejnego maila, z informacją, że paczki już do nas jadą. Jakie było moje zdziwienie, gdy wczoraj, czyli dokładnie dzień po otrzymaniu tej informacji zadzwonił do mnie kurier. Wszystko odbyło się miło i sprawnie. Firma mocno trzymała nas w niepewności...
Po otwarciu paczki moim oczom ukazała się opaska na oczy, list, przewodnik ambasadorki oraz dwa kosmetyki.... Miały one zasłonięte taką jakby banderolą główne składniki, a opaska miała służyć temu, by zakryć oczy i spróbować odgadnąć ich zapachy ;) Pomysł genialny, a ile zabawy :D Niestety na zdjęcia już te zasłonki się nie załapały...
Dopiero po przeczytaniu listu zauważyłam, że pudełko ma drugie dno... Znajdowało się w nim mnóstwo próbek żelu pod prysznic i mleczka do ciała (każdego po 20 sztuk) oraz specjalne karty (10) dla przyjaciółek, z kodem, który uprawnia je do wcześniejszych informacji na temat nowych kampanii. Próbki oczywiście porozdaję, karty także. Ale wracając jeszcze do opaski, to nie mam pojęcia dlaczego (:D) wszystkim kojarzy się ona z 50 Twarzami Greya... Może coś w tym jest :P Jest wygodna i mam nadzieję, że świetnie sprawdzi się do spania w dzień. Zawsze mam z tym problem, ponieważ jest za jasno...
Ale najważniejsze w tym wszystkim były kosmetyki właśnie dla ambasadorek, czyli w tym też i dla mnie. Zaskoczona byłam bardzo pozytywnie. W paczce znalazłam dwa duże żele pod prysznic. Werbena i cytryna (400ml) oraz pomarańcza i grejpfrut (650ml). Żele są wręcz ogromne. Zapachy na pierwszy "niuch" nie bardzo mi się spodobały. Natomiast już przy pierwszym umyciu przepadłam... Pachną obłędnie i bardzo, ale to bardzo realistycznie. Nie wyczuwam w nich żadnej nuty chemii. Coś czuję, że będzie to firma, do której będę wracać. Nie przepadam za sztucznymi zapachami, a uwielbiam te realne. Tak więc strzał w dziesiątkę! Recenzji spodziewajcie się oczywiście za jakiś czas ;) Moim skromnym zdaniem firma mocno się postarała i zdecydowanie wie, jak przyciągnąć do siebie konsumentów. Cieszę się, że udało mi się wziąć udział w tej prowansalskiej przygodzie. Natomiast Was zachęcam do brania udziału w tego typu akcjach, ponieważ można przeżyć coś ciekawego.

Komu też udało się zostać ambasadorką? Jakie są Wasze odczucia na temat paczki? A jeśli nie brałyście udziału, to co myślicie o całej akcji i zawartości? :) Piszcie! ;)

16 komentarzy:

  1. Nie przepadam za żelami pod prysznic LPM ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie zawsze kusiły ;P I będę do nich wracać bo zapachy mają świetne ;P

      Usuń
  2. Akcja jest bardzo pomysłowa i żałuję, że nigdy nie wiem, gdzie i jak wygląda rekrutacja;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się dowiedziałam przez przypadek ;P Gdzieś ktoś coś tam wrzucał i tyle ;)

      Usuń
  3. Bardzo podoba mi się zapach tego grejpfrutowego- a o dziwo wszystkim innym bardziej przypadł do gustu ten z werbeną ;) Ale ja strasznie lubię cytrusowe, lekko gorzkawe zapachy (a poza tym ostatnio zajadam grejpfruty jak oszalała bo Odeta Moro powiedziała, że od nich schudła 8kg ;pp nie no żartuję, ale lubię je po prostu ;) mogłabym chudnąć też od kąpieli z tym żelem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się bardziej też podoba ten z werbeną :D Za grejpfrutami zbytnio nie przepadam, choć zapach żelu jest całkiem fajny ;)

      Usuń
  4. Ja nie zdążyłam, bo szukałam gdzie można się zapisać. I szukałam zbyt długo :P

    OdpowiedzUsuń
  5. MI się tym razem nie udało. Żele są dosyć zwyczajne, ale zapachy może się im udały

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluje, miłego testowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze nigdy nie używałam nic LPM, jestem ciekawa opinii:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za jakiś czas będą recenzje :) Ja do tej pory też nic nie miałam, ale przepadłam... ;D

      Usuń
  8. Świetnie wygląda ta paczka :) A jak dużo próbek :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jakoś przegapiłam i się nie zgłosiłam :(
    udanego testowania!

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie ogromną motywacją do pisania, więc dziękuję ;* Jednocześnie zaznaczam, że spam będzie usuwany, gdyż mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę :)
Na wszelkie pytania zadane pod postem odpowiadam również pod nim.