.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą eyeliner. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą eyeliner. Pokaż wszystkie posty

Eyeliner nie do zdarcia? Tylko z BornPrettyStore!

8 lipca 2015

Hej ;* Uff, dzisiaj już na spokojnie mogę Wam się pochwalić. Wczoraj broniłam licencjat. Nie mogło być inaczej niż oczywiście pięć ;D Stresowałam się trochę, ale dałam radę i oficjalnie już posiadam wyższe wykształcenie. Czy coś się zmieniło? Chyba nie. No, może poza tym, że pora zacząć dorosłe życie, szukać pracy i cała reszta obowiązków. Ze studiów nie rezygnuję, planuję od października rozpocząć studia magisterskie. Ciągle jednak zastanawiam się jeszcze nad kierunkiem. W grę wchodzi Bezpieczeństwo Narodowe, bądź coś pokrewnego. Będę Was informować na bieżąco. W każdym razie dziś chciałam Wam pokazać eyeliner, który towarzyszy mi już od ponad miesiąca niemalże codziennie. Ostatnio na dworze były straszne upały, tak więc mogłam go bardzo dobrze sprawdzić. Ciekawi jesteście jak wypadł? Zapraszam do lektury! :)
Jednym słowem eyeliner według producenta ma być wodoodporny, trwały, żelowy i precyzyjny. Dzięki niemu mamy stworzyć czarujące i seksowne spojrzenie. Wszystko brzmi interesująco i oczywiście kusząco. Podchodziłam do tego linera jednak z rezerwą, bo w końcu to jednak z Chin...
Liner dostajemy zamknięty w kartoniku. Ten dodatkowo z tego co pamiętam był zaklejony, dzięki czemu miałam pewność, że jest nowy i nienaruszony. Kolorystyka różowo-czarna mocno trafiła w mój gust. Po otwarciu kartonika ukazał mi się liner z dość długą rączką i masywną, dość sporą resztą. Po odkręceniu byłam zaskoczona pędzelkiem. Zazwyczaj miałam do czynienia z miękką końcówką, tutaj natomiast jest ona dość sztywna. Bałam się, czy nie będzie drapać powieki, jednak pozytywnie się zaskoczyłam. Świetnie sunie po powiece i faktycznie pozwala na precyzję. Ze względu na brak włosia nie ma też się co rozdzielać. Jest to raczej gąbeczka utworzona w szpic.
Najważniejsze jednak jest to, jak się z eyelinerem pracuje. Miałam mnóstwo obaw, bo to z Chin i nie wiadomo jak zareagują na niego moje oczy... Po ponad miesięcznym, codziennym używaniu nie stało mi się nic złego. Oczy nie są podrażnione, ba, nie raz zalałam sobie nim delikatnie oko i nie skutkowało to niczym kompletnie. Już tutaj duży plus. Poza tym robiłam nim precyzyjne kreski i bardzo łatwo jest go opanować. Czerń jest bardzo intensywna, tak więc wystarczy jedno pociągnięcie i gotowe ;) Co do trwałości, tutaj też jest bardzo dobrze. Powiem tak, robiłam nim kreski nawet w upały (bez podkładu mogę aktualnie wyjść, ale oczy i brwi muszą być zrobione) i mnie nie zawiódł. W ciągu dnia nie zrobił mi pandy, nie rozmazywał się, delikatnie tylko znikał z wewnętrznych kącików, ale nie jakoś znacznie. Cały dzień siedział na miejscu, a ja nie musiałam się o nic martwić. Wodoodporny na pewno nie jest, bo da się go zmyć bez problemu, a mimo to nawet w największe upały nie rozmazuje się... Dodatkowo do tej pory nie zasechł w opakowaniu, a chwilę jednak mi zajmuje malowanie (w tym czasie jest oczywiście otwarty...). Tak więc z tym aspektem będę Was informować jeśli coś się zmieni. Mogę Wam śmiało go polecić.

Dostępność/Cena:
Klik / 3,39$ (aktualnie ok 13 zł)

Za taką cenę jest naprawdę dobrze. Mogę śmiało polecić go tym, którzy jeszcze go nie mieli ;) A polecacie może jeszcze jakieś ciekawe linery w dobrej cenie? :)
Przy okazji mam dla Was także kupon rabatowy ;) Przy jego wpisaniu zyskacie 10% zniżki na zakupy oraz darmową dostawę ;)
 http://www.bornprettystore.com/makeup-beauty-c-270.html

Najprawdziwsza czerń za grosze. Eyeliner Wibo na tapecie.

11 lutego 2014

Hej Kotki :*
Jak tam? :) Ja już odliczam dni do spotkania blogerek lubuskich w Gorzowie. To już w sobotę! :) Byłam już na dwóch takich spotkaniach i wiem, że jest super. Tyle, że zawsze były w Zielonej Górze, więc wiedziałam co i jak. A w Gorzowie będę pierwszy raz w życiu... Obym nie wysiadła na nieodpowiedniej stacji czy zaspała. Troszkę się stresuję, ale mam nadzieję że będzie dobrze. Musi być, bo część dziewczyn poznałam wcześniej i są super ;) Jednak spotkanie spotkaniem, a recenzja czeka. Dzisiaj na tapetę rzucam eyeliner, który jest już u mnie dwa miesiące. Zdarzyły nam się przeboje, ale tylko w moich nieumiejętnych malowaniach kresek. Z czasem jakoś to zaczęło mi wychodzić a eyeliner dzielnie to znosił ;) Ale czy się polubiliśmy na tyle, żeby sięgnąć po niego po raz kolejny? Tego dowiecie się czytając dalszą część postu.
Na początek obietnice producenta, do których zawsze podchodzę sceptycznie.
Czarny eye-liner do oczu
  • o zwiększonej trwałości i intensywności koloru
  • nadaje mocniejszy akcent przy makijażu oczu
  • HIT wśród naszych klientek!
Nowa formuła long lasting, wyjątkowo głęboki odcień czerni. Szybko wysycha i łatwo się aplikuje dzięki specjalnemu pędzelkowi. Nawet niewprawną ręką wykonasz perfekcyjny makijaż oka na górnej i dolnej powiece, tuż przy linii rzęs.
Źródło: www.wibo.pl

Wszystko brzmi cudownie, ale czy takie jest?
Eyeliner zamknięty jest w buteleczce (?) o gramaturze 4 ml. Czy to mało czy dużo oceńcie sami. Ja używam go od dwóch miesięcy i jeszcze na dnie go trochę jest. Wydajność wiadomo, gorsza niż kredka, ale źle też nie jest. W każdym razie minusem dość dużym jest ścieranie się napisów. U mnie zeszły z tyłu, a z przodu jak widzicie na pierwszym zdjęciu na samej górze już powoli znikają. Moja mama ma ten eyeliner nieco dłużej i jest cały czarny bez napisów. Ale poza tym źle nie jest. Buteleczka dobrze się dokręca co zapobiega wysuszeniu się zawartości. Pędzelek też jest dość precyzyjny i wygodny. Nie zauważyłam, żeby działo się z nim coś złego, nie rozciapierza się, nie wypadają z niego włoski. Pozwala namalować precyzyjną kreskę, co dla mnie na początku było nie lada wyczynem. Ciężko jest się przestawić z kredki na eyeliner ;)
Eyeliner daje nam efekt pięknej, smolistej czerni. Na zdjęciu nie wiem dlaczego wygląda delikatniej, ale musicie uwierzyć mi na słowo. Dość szybko zastyga na powiece, ale nie ekspresowo. Kreska nim namalowana jest czarna, nadająca oku wyrazistości. Eyeliner wodoodporny nie jest, jednak w ciągu dnia trzyma się bardzo dobrze. Zauważyłam, że nawet mżawka mu nie straszna. Podczas większej ulewy może nie przetrwać, ale to obiecywane nie jest. Gdy kreskę wykonuję rano (czasem ok 6) to wracając wieczorem z uczelni kreska dalej wygląda bardzo dobrze, prawie tak samo jak rano. Biorąc pod uwagę cenę, wydajność i działanie, znalazłam swój hit wśród tego typu produktów. Chociaż znając siebie będę próbowała dalej szukać innych cudów. (Tak jak np. wczoraj poszłam po micela do Biedronki, a wyszłam z chusteczkami do demakijażu...) W każdym razie z całego serca mogę Wam polecić ten eyeliner ;)

Dostępność/Cena:
ok 8 zł / Rossmann

Miałyście? Polecacie jakiś inny ciekawy eyeliner?