Witajcie kochani :) Dzisiaj jakiś taki dzień do kitu. Całe szczęście jeszcze tylko kilka dni szkoły i koniec :) Maturkę jakoś się zda i 4 miesiące wakacji :) W sumie trochę mniej, bo trzeba będzie składać papiery na uczelnie, szukać pokoju do wynajęcia i wgl. Także trochę stresu mnie czeka. Na dzisiaj przygotowałam paznokietki. Tzn. manicure jaki wykonałam. Co prawda wtorkowy, gdyż w środę wieczorem coś zaczęło mnie łapać i rozchorowałam się po całości :( Czwartek wizyta u lekarza. "To tylko infekcja wirusowa". Taaak. Cały czwartek odbijałam się od ścian, o jedzeniu już nie wspomnę. Na szczęście mój kochany przyniósł mi jakieś kiśle i biszkopty. Nic innego nie byłam w stanie przełknąć :( Wczoraj już niby lepiej, ale ciągle gorączka i kaszel :( A dziś mój głos całkowicie mnie opuścił. Potrafię mówić jedynie lekkim szeptem :( Ale dosyć o mnie. Piszę szybko i wracam do łóżeczka :( Z góry przepraszam za jakość zdjęć. Aparat odmówił mi posłuszeństwa, więc musiałam wspomóc się telefonem.
( w tle mój kochany króliczek, a raczej jego klatka :D)
(a tutaj w tle moja ukochana pamiątka z obozu w Karpaczu :))
Lakiery jakich użyłam to Miss Sporty Lasting Colour nr 410 oraz Wibo Różany lakier do paznokci nr 7. Uciekam do łóżeczka wygrzewać się. Na koniec jeszcze zdjęcia mojego ukochanego pieska :D
Najsłodszy zwierzak w całym wszechświecie. Tzw. pies zaczepno-obronny :) On kogoś zaczepia a ty musisz go bronić (psa) :D Ale nie oddam go za nic w świecie :) Trzymajcie się ciepło :)
Fajne połączenie kolorów ! :)
OdpowiedzUsuń