.

Mariza- Rozświetlająca pryzma do makijażu.

16 stycznia 2013

Heloł :) Jak Wam mija tydzień? :) Ja już dzisiaj mam wolne ;] Miałam tylko jeden jedyny wykład na 8 rano i teraz caaały dzień mogę się lenić ;] Pominę fakt, że jestem strasznym śpiochem i wstawanie ok. 6 nie jest moim zwyczajem. Ale jak mus to mus. Przynajmniej już jeden wpis do indeksu mam :) A korzystając z wolnego czasu, zaprezentuję Wam kolejny produkt od Marizy. Ostatnio ciągle monotematyczne posty, ale tego typu kosmetyki testuje się dosyć szybko, więc mogę już o nich co nieco powiedzieć. Drugą sprawą jest fakt,że są one dosyć ciekawe i myślę,że warte polecenia. Dzisiaj na tapetę idzie Rozświetlająca pryzma do makijażu :)
Kilka informacji od producenta oraz skład.

Zacznijmy od opakowania. Pryzma znajduje się w plastikowym (?) ale dosyć solidnym pudełeczku. Na wieczku znajdujemy nazwę firmy. Myślę, że napisy dosyć szybko się pozdzierają. Z tyłu znajdziemy kilka informacji od producenta i rzecz jasna skład. Nie będę się w niego zagłębiała, gdyż w tej kwestii jestem kompletnym laikiem. Pudełeczko jest dosyć ciężko otworzyć. Trzeba dojść do pewnej wprawy, ale na początku trzeba uważać, by nie zrobić sobie krzywdy. Jest to zarówno plus jak i minus. Z jednej strony musimy uważać, by nie złamać paznokci, ale z drugiej mamy pewność,że nie otworzy się podczas transportu czy w torebce :) Wieczko jest przezroczyste, dzięki czemu widzimy zawartość pryzmy.
Wszystkie kolory zmieszane ze sobą.
Myślę,że zdjęcia najlepiej oddają wszystko :)
 Znajduje się w niej pięć kolorów. Można ich używać osobno, bądź też zmieszać ze sobą. Ja używam wszystkich razem jako bronzer, a najciemniejszy kolor do podkreślenia brwi :) Na brwiach trzyma się przez prawie cały dzień. Nie musimy się martwić o ewentualne poprawki. Natomiast jako bronzer schodzi po kilku godzinach, ale nie zostawia plam. Schodzi w miarę równomiernie. Podczas aplikacji musimy uważać, gdyż po pociągnięciu po niej pędzlem, zostaje nam nieco pyłku na pryzmie. Najlepiej jest go delikatnie wybrać pędzlem. Podczas aplikacji na twarz należy nakładać go ostrożnie, gdyż łatwo można przesadzić z ilością i zrobić sobie krzywdę :D Nie polecam stosować na większą powierzchnię twarzy, gdyż pryzma posiada drobinki brokatu. Nie są to jakieś wielkie drobiny, ale widać ich świecenie się ;] Nie myślcie,że jest to efekt bombki choinkowej, o nie ;] Ja osobiście bardzo lubię taki efekt. Nie jest nachalny, ale też podkreśla moje kości policzkowe. W makijażu lubię postawić akcent na policzki. Dlatego wszelkiego rodzaju bronzery, czy pudry brązujące uwielbiam ;] Efekt na buźce jest całkiem przyjemny ;] Choć nie ukrywam,że będę szukała bronzera bez drobinkowego w kolorze zimnego brązu. Jestem mega bladziochem, ale taki kolor zdecydowanie byłby dla mnie. Pryzma towarzyszy mi prawie codziennie od pewnego czasu i nie zrobiła mi krzywdy. Oczywiście używam jej naprzemiennie z kuleczkami rozświetlającymi, o których niebawem też naskrobię parę słów ;) Pryzma jest szalenie wydajna. Używam jej już jakiś czas, a ubytku nie widać :) Jeśli lubicie błyszczeć (ale nie tandetnie :D ) to polecam zapoznanie się z tą pryzmą :) Cena jest przystępna, więc warto wypróbować. A może to akurat to? :)

 Dostępność: Konsultantki Marizy /  www.i-mariza.pl
Cena katalogowa:  14,80 zł

Miałyście tą pryzmę? Jaka jest Wasza opinia? :)

Dziękuję Sandrze i firmie Mariza za udostępnienie kosmetyku do testów. Fakt, iż dostałam produkt nieodpłatnie, w żaden sposób nie wpłynął na moją recenzję.

23 komentarze:

  1. Piękny *,* Obserwuje Cię i Ciebie też proszę o to samo http://wera-nika.blogspot.com/ Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest fajnie ułożony kolorystycznie ale te drobinki :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te drobinki nie są aż tak nachalne ;] Dają naprawdę minimalny połysk :)

      Usuń
  3. Ja posiadam bronzer z Sensique i wystarczy mi jeszcze na dłuuuugo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam jeszcze tego bronzerka.:D
    Fajnie się zapowiada..
    Pozdrawiam i obserwuję!:P

    OdpowiedzUsuń
  5. Love the shades, exactly what I need :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyglada podobnie do mojego rozswietlacza z Inglota;)
    Nie mialam jeszcze zadnych kosmetykow z tej firmy,ale coraz widze cos na innych blogach z tej marki :)
    Moze kiedys sprobuje;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozświetlacza z Inglota nie miałam. :)
      Warto spróbować ;]

      Usuń
  7. Prezentowany produkt to tester, oryginalny jest z lusterkiem, a nie przeźroczysty. Ponadto występuje w dwóch zestawach kolorystycznych. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja recenzuję to co dostałam :) A czy to tester, nie mam pojęcia ;]

      Usuń
  8. Ja bym powiedziała, że cena bardzo przystępna. Pigmentacja widać, ze też ok.

    OdpowiedzUsuń
  9. do złudzenia przypomina mi produkt z inglota;) wygląda ciekawie.:))

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie ogromną motywacją do pisania, więc dziękuję ;* Jednocześnie zaznaczam, że spam będzie usuwany, gdyż mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę :)
Na wszelkie pytania zadane pod postem odpowiadam również pod nim.