.

Słodkość, która nie tuczy, czyli Serum czekoladowo-limonkowe BingoSpa.

27 sierpnia 2013

Hej Misie :*
Wakacje się kończą, co? Mi jeszcze został caaaalutki miesiąc. Myślałam,że upłynie mi przez szukanie pokoju do wynajęcia, jednak pokój już zabukowany, w czwartek jadę dopełnić formalności i nic tylko się wprowadzać :) Mieszkanko blisko uniwersytetu, niedaleko pełno marketów, także jest okej. Miejmy nadzieję,że będzie dobrze. Do tego jutro lecę po skierowanie do dermatologa na usunięcie pieprzyka. Boję się bardzo, jednak non stop mi przeszkadza, haczy, więc to najwyższa pora. Wiem jak to wszystko wygląda, bo jednego już usuwałam. Trzymajcie kciuki :D
A dzisiaj wpadam do Was z recenzją pysznego serum, które dostałam w ramach współpracy z BingoSpa. Było z nim troszkę zamieszania, o czym przeczytacie TUTAJ, jednak koniec końców historia skończyła się dobrze, a nawet bardzo dobrze. Ciekawi jak serum wypadło na mojej skórze? Zapraszam dalej :)
 
Kilka słów od producenta:
Ciesz się radosnym i fascynującym zapachem brazylijskiej limonki. Serum BingoSpa sprawi że pielęgnacja Twojej skóry stanie się niezapomnianą chwilą, chwilą na którą z niecierpliwością czekasz, chwilą, którą pragniesz, by trwała bez końca... dzięki czekoladzie.
Ziarno kakaowca - Theobroma cacao - z którego powstaje czekolada zawiera wielecennych dla skóry substancji, posiada zdolność zmiękczania skóry. Poza tym wykazuje działanie odmładzające i odświeża skórę, skutecznie likwiduje suchości skóry. Antyoksydanty, czyli składniki spowalniające proces starzenia się skóry, znajdujące się w czekoladzie, zapobiegają rozwojowi wolnych rodników, które wpływają na utratę przez skórę kolagenu, elastyny i innych protein.
 
Składniki czekoladowego serum BingoSpa drenują i pobudzają metabolizm komórkowy, regenerują i działają kojąco. Te wyjątkowe właściwości zawdzięczamy obecności w ziarnie kakaowym różnorodnych substancji, z których najważniejsze to:
psychoaktywne – ß-fenyloetyloamina, tryptofan, anandamid,
nawilżające i detoksykujące – kofeina i teobromina
antyoksydacyjne i ochronne w stosunku do komórek skóry – polifenole, głównie flawonoidy i kwasy fenolowych

Wyjątkowe, czekoladowo - limonkowe serum BingoSpa do pielęgnacji ciała to odżywczy kompres o aksamitnej konsystencji i radosnym zapachu, który ożywi zmęczoną i suchą skórę.

Waga 150g
Serum znajduje się w standardowym słoiczku, jaki spotkamy w części kosmetyków BingoSpa. Słoiczek jest plastikowy z solidniejszą nakrętką, jednak nie jest delikatne, czy kruche. Słoiczek posiada nalepione naklejki, które są zmorą już chyba większości konsumentów ^^ Pod wpływem wody mogą odchodzić od opakowania. Tutaj przyczepiam się jak już chyba zawsze. Jednak sam pomysł umieszczenia serum jest dobry. Jest one nieco gęściejsze od masła, więc butelka czy jakakolwiek tuba nie wchodzi w grę. Szata graficzna skromna, aczkolwiek mi się podoba. Na etykiecie znajdziemy dane firmy, sposób użycia oraz skład. Czyli wszystko co potrzeba, znajdziemy właśnie tam. Poza papierową etykietką, nie mam na co narzekać. Wszystko pozostałe jest zrobione na tip top :)
Co do samego serum, jest ono nieco gęściejsze od masła. Rozprowadza się na ciele dobrze, wchłania się dosyć szybko, jednak pozostawia lekką powłokę po sobie. Mi to osobiście nie przeszkadza, gdyż serum używam głównie na noc. Jednak w ciągu dnia też nie powinno być to uciążliwe. Po otwarciu słoiczka od razu wyczujemy mocną woń limonki. Zapach jest genialny, nie wyczuwam tu sztuczności czy chemikaliów. Myślę sobie, okej, ale gdzie jest ta czekolada? Posmarowałam ciało i dopiero wtedy zapach ewoluował. Limonka zmienia się w apetyczną czekoladę. Pierwszy raz miałam do czynienia z kosmetykiem, który w taki sposób zmienia swój zapach. Czekoladowa woń jest wyczuwalna na ciele bardzo długo. Dla jednych to plus, dla innych minus. Ja jestem z tego powodu zadowolona, gdyż mogę je wąchać i wąchać :D Kwestia działania... Serum nawilża bardzo dobrze. Skóra staje się delikatniejsza. Problemów z mocnym przesuszeniem nie mam, więc serum mi wystarczało. Nie wiem jak sprawdziło by się w bardziej ekstremalnych przypadkach. W każdym razie używałam go w troszkę innym celu. Po solarium jak i opalaniu nad morzem miałam czerwone, poparzone plamy na skórze. Tak już po prostu mam. Zawsze strasznie mnie to bolało, jednak serum dało mi znakomitą ulgę. Plamy oczywiście były, ale nie odczuwałam takiego dyskomfortu jak zawsze :) Wchłaniało się ekspresowo. Jest też dosyć wydajne. Używam go od miesiąca i mam jeszcze ponad pół. Wiem,że gdy się skończy, sięgnę po nie ponownie. Czy polecam? Chyba to oczywiste, że tak :)
Skład
Dostępność/Cena:
Klik, TESCO / 16 zł.

Miałyście? A może polecacie jakieś ciekawe serum bądź masło do ciała? :)

11 komentarzy:

  1. chyba w końcu sama zakupię jakiś kosmetyk z bingospa, bo dużo osób chwali sobie ;)) jestem ciekawa tego zapachu na żywo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Twój przynajmniej pachnie limonką xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten tak, ale ten drugi morelowy, nie pachnie morelą... :D

      Usuń
  3. Dla mnie zapach był ciut zbyt intensywny, jednak uwielbiałam go za konsystencje i szybkie wchłanianie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Żałuję że Bingo nie jest dostępne stacjonarnie w drogeriach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety... Ale słyszałam,że można w Tesco znaleźć niektóre kosmetyki BingoSpa ;]

      Usuń
  5. o i nawet dostępny w tesco ! Idealnie ! :D

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie ogromną motywacją do pisania, więc dziękuję ;* Jednocześnie zaznaczam, że spam będzie usuwany, gdyż mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę :)
Na wszelkie pytania zadane pod postem odpowiadam również pod nim.