.

Aktualizacja włosowa - po roku zapuszczania. Historia moich włosów...

17 stycznia 2014

Cześć Misie :*
Dziś przychodzę do Was z postem,  z którym zbieram się dość długo. Gdy próbowałam majstrować co nieco z youtubem (porażka, wiem..), dostałam komentarz czy mogłabym nakręcić film o pielęgnacji moich włosów. Fakt, na filmie wydawały się one piękne, zadbane i długie. Z tego na żywo są tylko długie, choć i tak nie zadowalająco. Moje włosy przeszły dość długą i bolesną drogę do chwili obecnej. Choć jest ona banalna, to długa. Post nie jest dla włosomaniaczek, czy ludzi o słabych nerwach. Nie odpowiadam za skutki uboczne.. :D Ale od początku...
Kiedyś moje włosy były długie, ładne, zadbane... Nie używałam prawie suszarki a prostownica była mi obca... Co prawda na powyższym zdjęciu  miałam robione 'loki' specjalnie na komunię mojej siostry. Był to rok 2009 :) (Niestety to jedyne zdjęcie na którym widać to i owo. Wszystkie zdjęcia straciłam wraz ze zgubieniem płyty...)
Później coś się skończyło, a coś nowego zaczęło... Tak więc jak każda kobieta chciałam coś zmienić w swoim wyglądzie wraz ze zmianą życia. Padło na platynowy, a raczej kurczakowaty blond... Moje włosy przez ten czas wiele przeszły i przecierpiały. Stały się strasznie wysuszone, straciłam wiele na objętości, włosy się kruszyły... Niemniej jednak przez jakiś czas regularnie farbowałam odrosty. Rok 2010.
Tutaj byłam w trakcie zapuszczania swojego koloru włosów. Znudził mi się jasny blond, a poza tym włosy były w coraz gorszym stanie. Niestety wtedy jeszcze nie wiedziałam jak o nie dbać, co skończyło się źle. Zapuszczałam zawzięcie, nie zwracając uwagi na to jak wyglądam. Trudno, wolałam to, niż całkowite obcięcie na długości. Choć w pewnym momencie zaczęłam przycinać je, by szybciej rosły. Zapuszczałam swój kolor prawie dwa lata. Jeśli się nie mylę, zdjęcie było zrobione w 2011 roku na wakacje. Jednym słowem-tragedia.
Pod koniec 2012 roku miałam już swój kolor prawie na całej długości. Jedynie minimalnie widać pozostałości jeszcze na końcówkach. Pierwsze zdjęcie robione jest w dniu 5.11.2012 r, a więc ponad rok temu. Prawie cała długość już mojego koloru, włosy w nieco lepszym stanie. Mimo to, końcówki jak widzicie były w stanie tragicznym, wymagającym ścięcia. Doszłam już do w miarę normalnej długości, więc mogłam sobie na to pozwolić i nie wyglądać jak dziwak. Drugie zdjęcie to stan włosów na dzień dzisiejszy, czyli 17.01.2014. Dwa lata zapuszczania, podcinanie końcówek i całkiem zadowalający efekt. Choć do dziś staram się ograniczyć prostowanie i suszenie suszarką, bo włosy mocno się kruszą.

Małe porównanie zapuszczania:
5.11.2012                  17.01.2014
  54 cm                          65 cm

Podsumowując, po rocznym zapuszczaniu, podcinaniu końcówek i częstymi załamaniami i samodzielnym cieniowaniu ich długość jest całkiem niezła. Osobiście chciałabym żeby były jeszcze dłuższe i w lepszej kondycji.

Jednak świadomie zaczęłam dbać o włosy dopiero niedawno. Pomogła mi w tym bardzo odżywka z Joanny (niżej nieco więcej o niej), a od tygodnia zaczęłam myć włosy metodą OMO. Nie powiem, cudów się nie spodziewałam, ale już po pierwszej próbie włosy wyglądały lepiej. Dlatego stosuję tą metodę i powoli przymierzam się do olejowania włosów.. Jak widzicie, pielęgnacja moich włosów nie jest dość skomplikowana. Jednak powoli będę próbowała wchodzić w świat olejowania, gdyż widzę jakie to daje świetne efekty. Niemniej jednak nadal słyszę pozytywne opinie o moich kłaczyskach, co motywuje mnie do dalszego zapuszczania i dbania o nie. Dziękuję Wam za przebrnięcie przez ten cały dłuuuugi post :) :*

A Wy jak dbacie o swoje włosy? :)

23 komentarze:

  1. Bardzo ładne włosy. Właśnie chciałabym długość koło 65cm :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) :*
      Ja bym chciała minimum 80-90 cm :D

      Usuń
    2. ja to bym chciała jak najdłuższe się da ! :)

      Usuń
    3. No niby tak, ale nie chcę przesadzać, bo wiem jak ciężko jest z długimi włosami :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Ale to jeszcze nie ta długość jaką chcę :)

      Usuń
  3. Czy ja dobrze rozumiem, to twój naturalny kolor?! Piękny! Zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój, mój :)
      Znudził mi się strasznie... :D Chciałam zafarbować, ale boję się, że będzie tak jak po rozjaśnianiu...

      Dziękuję :* :)

      Usuń
    2. Ani mi się waż farbować! Bo przetrzepię tyłek na spotkaniu blogerek!

      Usuń
  4. ja regularnie co rok obcinam włosy na bardzo krótko, wolę przeczekać niż wyglądać jak strach na wróble z przesuszem na głowie. niestety moje włosy właśnie mają to do siebie że nie wyglądają efektownie ani nawet dobrze gdy coś im dolega :( na szczęście mają to do siebie że bardzo szybko odrastają :)
    piękne masz teraz te włoski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym chciała, żeby mi szybko rosły... :)
      Dziękuję :) :*

      Usuń
  5. Ślicznie urosły. Co jak co ale kolorku to ja zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem, czy jest czego zazdrościć? :D Mi się strasznie znudził już :D

      Usuń
  6. Śliczne włoski ;) Widać różnicę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdecydowanie polecam olejowanie. ;] Efekty są tego warte.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie planuję, tylko nie wiem jaki olej na początek :D

      Usuń
  8. oo nie ! ile ja bym dała za taką długość włosów ! ale cóż na razie pozostaje mi cierpliwie czekać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja cierpliwie staram się zapuszczać, choć korcą mnie ciekawe krótsze fryzury :D

      Usuń
  9. Aj tam, śliczne włoski i wcale tak źle ich nie traktowałaś ;), wystarczy spojrzeć na moje - lata rozjaśniania robią swoje, ale jakoś nie jestem przekonana do rezygnacji z mojego kolorku ^^.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* :)
      Twój kolor jest ciekawy! :D Ja bym sobie na różowo zrobiła końcówki ale jakoś tak nie wiem czy by mi pasowało :)

      Usuń
    2. Jeśli masz jakiś różowy cień do powiek to możesz pomaziać nim kosmyki aby zobaczyć jak będzie się prezentowało ;)

      Usuń

Każdy komentarz jest dla mnie ogromną motywacją do pisania, więc dziękuję ;* Jednocześnie zaznaczam, że spam będzie usuwany, gdyż mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę :)
Na wszelkie pytania zadane pod postem odpowiadam również pod nim.