.

Barbie'owa pomadka od Golden Rose. Czy jest taka idealna?

5 kwietnia 2014

Hej Misie :*
Jak tam u Was? Mamy weekend, więc wpadam z nowym postem. Mimo przeziębienia jakie mnie wczoraj dopadło, staram się jakoś skleić parę słów. Już się cieszyłam, że mnie ominęło a jednak nie. Cieszę się jedynie z tego, że choruję przed świętami a nie w trakcie. Właśnie, niedługo święta <3 Uwielbiam je prawie tak samo jak Boże Narodzenie. Ta cała otoczka jest jakaś taka ciekawa, magiczna. Zajączki, kurczaki, wszystkiego pełno :) Ale ja dziś nie o tym. Chciałam Wam napisać o szmince, o której swoją drogą myślałam, że post już był.. Jest to piękna, różowa pomadka od Golden Rose. Zakochałam się w niej od momentu gdy ją zobaczyłam. A czy miłość rozkwitła?
Wybrałam pomadkę z woskiem pszczelim, gdyż dość dużo się o niej naczytałam dobrego. A co nam mówi o niej producent?

Doskonała pomadka dzięki zawartości wosku pszczelego nawilża i wygładza usta. Pomadka nie powoduje uczucia ciężkości, łatwo się rozprowadza, a dzięki delikatnej, świetlistej strukturze sprawia, że Twoje usta błyszczą perłowym blaskiem przez wiele godzin.        Źródło
Pomadkę dostajemy w pięknym, złotym kartoniku. Znajdziemy na nim wszystkie potrzebne informacje. M.in. skład czy opis produktu. Po otwarciu naszym oczom ukazuje się dość elegancka pomadka. Połączenie kolorystyczne czerni i złota to strzał w dziesiątkę! Wygląda bardzo elegancko i stylowo. Mi bardzo przypadło do gustu, ale do czasu... Napis Golden Rose schodzi dość szybko nie pozostawiając jakiegoś nieestetycznego wyglądu. Po prostu po czasie wszystko wygląda tak, jakby go nigdy tam nie było. Do tego bardzo łatwo odciskają się na nim palce. A jeśli chodzi o jakieś pozostałe mankamenty, to dość szybko możemy zauważyć pierwsze zadrapania. Po czasie pomadka przestaje wyglądać tak luksusowo jak na początku, a szkoda... Poza tym pomadka się nie łamie, a naklejka na spodzie nie ulega jakiemukolwiek uszczerbieniu.
Po całkowitym wysunięciu ukazuje nam się dość spory sztyft koloru 'dziuniowatego' jak to kiedyś określił mrMAJLAJF. Starałam się na zdjęciach oddać jak najbardziej kolor pomadki, ale i tak w 100% mi się nie udało. Kolor jest nieco cieplejszy niż widać wyżej. Pomadka całkiem fajnie sunie po ustach, jednak by zostawiła zadowalający nas kolor, trzeba się trochę namachać. Na początku nie była zbyt problemowa. Utrzymywała się do kilku godzin, pod warunkiem, że nie jadłam ani nie piłam. Schodziła równomiernie. Po czasie jednak zaczęło się z nią dziać coś dziwnego. Zaczęła dość szybko tworzyć na ustach taką 'kreskę' na środku dolnej i też górnej wargi co wyglądało bardzo nieestetycznie. Do tego dość szybko zbiera się w grudki i takie skupiska koloru na ustach, odsłaniając jednocześnie sporą część ust. Nie mam kompletnie pojęcia co to wszystko powoduje, jednak na tą chwilę muszę jej powiedzieć nie. Zakochałam się w tym kolorze, jednak po czasie mnie zawiodła...
Pomadka do czasu spisywała się dość fajnie. Jednak ostatnio nie mogłyśmy się dogadać. Może inne kolory nie są tak problemowe. Mieliście inny kolor z tej serii? Jak się spisywał? Z chęcią poczytam, bo wiem, że te pomadki mają dobre opinie...

Dostępność/Cena:
Stoiska GR, Kilk / ok. 9-10 zł

12 komentarzy:

  1. niestety nie miałam żadnej, ale chciałabym spróbowac ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten kolor jest problematyczny, ale inne mogą być ciekawe ;)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. W rzeczywistości nie jest aż tak jasny i można go stopniować :P

      Usuń
  3. Najgorsze co może być to jak właśnie na ustach tworzą się grudki z pomadki... masakraa :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja bym jej jednak nie używała. Kolor całkowicie nie mój ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie czuję się w takich bardzo dobrze :)

      Usuń
  5. Hehe, ,,dziuniowaty kolor", umarłam. :D Nie lubię efektów ubocznych pomadek, odpuszczę sobie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama bym na to nie wpadła :D mrMajlajf jest genialny :D

      Usuń

Każdy komentarz jest dla mnie ogromną motywacją do pisania, więc dziękuję ;* Jednocześnie zaznaczam, że spam będzie usuwany, gdyż mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę :)
Na wszelkie pytania zadane pod postem odpowiadam również pod nim.