.

Vipera - Puder Prasowany Face (Brązujący 601).

24 maja 2013


Hej Dziubki ;] Jak Wam minął tydzień? U mnie w miarę okej. Pomijając fakt,że nie udało mi się zaliczyć kolokwium z prawa, cała reszta wychodziła mi wręcz idealnie. Z informatyki prawdopodobnie uda mi się wyciągnąć na 5, a dodatkowo wygrałam rozdanie u Gosi. Część z Was już zapewne o tym wie, jeśli czyta mojego fanpejdża ;D Poza tym zmieniłam po raz kolejny szablon. Wy to macie ze mną przegwizdane po całości, co? :) Ale nie smęcąc Was tutaj dłużej, przechodzę do tego o czym dzisiaj powinnam napisać, czyli o pudrze prasowanym od Vipery. Kosmetyk ten dostałam na spotkaniu lubuskich blogerek w kwietniu. Od tego czasu staliśmy się nierozłączni. Ciekawi dlaczego? Zapraszam dalej.


Kilka słów od producenta:
Vipera puder prasowany Face dostępny jest w 6 wyselekcjonowanych odcieniach. Puder nawilża, odżywia i chroni skórę. Jest bardzo delikatny i jedwabisty dzięki nowej formule zawierającej żywice silikonowe. Idealnie rozporowadza się na skórze podkreślając naturalną karnację. Puder zapakowany jest w czarną elegancką kasetę z lusterkiem i delikatnym puszkiem. Puder posiada filtry UV dzięki którym skóra chroniona jest przed działaniem promieniowania słonecznego.

Waga: 15 g
Termin ważności: 18 - 24 miesiące

Cechy:
  • 601 - brązujący nadaje cerze lekko opalony, ciepły odcień
Żywice silikonowe zabezpieczają skórę przed utratą wilgoci i chronią przed wpływem czynników zewnętrznych, nylon zaś zapewnia długotrwale nienaganny wygląd. W nowej kolekcji, oprócz trzech odcieni pudrów Klasycznie Koloryzujących (numery od 604 do 606), znajdziemy złociście opalizujący Puder Brązujący (nr 601), Puder Rozświetlający (nr 602) – dzięki subtelnemu efektowi do stosowania również na całą twarz, oraz półprzeźroczystyPuder Transculent (nr 603), matujący i utrwalający makijaż bez zmieniania koloru podkładu.
Puder zamknięty jest w plastikowej kasetce zamykanej na klik. Niezwykle ułatwia to życie, gdyż nie musimy się obawiać o przypadkowe otwarcie się pudru w torebce. Design kasetki jest niezwykle prosty, ale jednocześnie nadaje to jej swoistego uroku. Po otwarciu naszym oczom ukazuje się puszek w biało żółte paski. Ten element mi się niestety nie podoba. Puszek mógłby być wykonany nieco inaczej, ale równie dobrze mogło by go nie być, gdyż nie wyobrażam sobie nakładania nim pudru. Pod puszkiem znajdziemy dosyć sztywną folię zabezpieczającą. Ta jest natomiast bardzo potrzebna, gdyż puder bardzo się kruszy i pyli. Dodatkowo na klapce znajduje się lusterko, które jest bardzo pomocne przy ewentualnych poprawkach. Do tej pory napisy mi się nie pościerały, puder nie połamał, kasetka nie zniszczyła.
Mi przypadł puder brązujący 601. Kolor bardzo przypadł mi do gustu. Nadaje się zarówno jako bronzer dla bladziochów, jak i zwykły puder (ale tylko dla bardzo opalonych osób). Jak widzicie bardzo pyli, co może sprawiać problemy przy aplikacji. Ja zawsze nakładam go pędzlem, a nadmiar po prostu zdmuchuję. Musimy uważać przy nakładaniu, gdyż należy on do tego typu, którym łatwo zrobić sobie krzywdę. Ale jeśli nauczymy się z nim pracować, uzyskamy całkiem fajny, przyzwoity efekt. Puder utrzymuje się na twarzy do kilku godzin (ok. 5) po czym wymaga poprawek. Schodzi w miarę równomiernie, nie robi plam. Ogólnie jestem z niego zadowolona, choć sama za tą cenę bym go nie kupiła. Puder jest ogromnie wydajny. Używam go od ponad miesiąca, a ubytku prawie nie widać.

Dostępność/Cena:
Klik, Szafy Vipery / 20,49 zł.

Miałyście? Lubicie?
Jak Wam się widzi nowy szablon? :)

28 komentarzy:

  1. Super nowy szablon, lubię takie proste, przejrzyste blogi:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nr 606 i aktualnie to mój ulubieniec:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są bardzo fajne, ale za tą cenę można znaleźć ciut lepsze ;]

      Usuń
  3. ja mojego nie używam, gdyż jest za ciemny :c

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam puder z Vipery ale w innym okrągłym opakowaniu i jestem z niego bardzo zadowolona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest w sumie mój jedyny puder z Vipery ;] Ale przyjrzę się temu w okrągłym opakowaniu :)

      Usuń
  5. Szkoda, że tak pyli ten brązujący, pewnie bym się skusiła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Da się to znieść ;] Warto się skusić mimo pylenia ;]

      Usuń
  6. Nie słyszałam o kosmetykach tej firmy ale będę musiała się im bliżej przyjrzeć :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. oj dawno już czegoś z vipery nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie, że dobrze się sprawdza!

    Dla mnie byłby chyba nieco zbyt pomarańczowy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem? Ja jestem bladziochem i jest dobry. ;] Także podejrzewam,ze Tobie też by pasował :)

      Usuń
  9. ciekawy;) ja mam teraz z Bell i jest fajny;)

    OdpowiedzUsuń
  10. nie stosuję brązujących pudrów

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja nie stosuję pudrów brązujących, chociaż może powinnam :) Jestem strasznie blada

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Puder brązujący nadaje bardzo fajnego ciepłą cerze ;] Ja też jestem strasznie blada i nie rozstaję się z bronzerami ;D

      Usuń
  12. Chyba trochę zbyt ciepły odcień jak dla mnie. Szkoda

    OdpowiedzUsuń
  13. Podoba mi się kolor,muszę mu się przyjrzeć na żywo :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bronzerów nie używam ale za to rozświetlające uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo dużo jak na taki puder, jednak daje ładny efekt! :)
    Zapraszam do mnie na post o odżywkach Isana! ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie ogromną motywacją do pisania, więc dziękuję ;* Jednocześnie zaznaczam, że spam będzie usuwany, gdyż mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę :)
Na wszelkie pytania zadane pod postem odpowiadam również pod nim.