Hej Kotki :*
Korzystając z faktu, że właśnie odwołali mi jedne zajęcia, jestem tutaj :) Piszę do Was siedząc z olejem na głowie ^^ Za jakiś czas postaram się Wam napisać jak aktualnie wygląda moją pielęgnacja włosów. Od ostatniego czasu trochę zmieniło. Do szamponu i odżywki doszedł jeszcze olej. Nie jest to jakoś skomplikowane, ale oleje mają zbawienne działanie na włosy, a mi udało się znaleźć w końcu moją porowatość, więc i dobrać odpowiednie oleje. Szału na razie nie ma, ale jest lepiej niż było. Ale o tym w osobnym poście :) Dziś natomiast przychodzę z recenzją smakowitego kremu do rąk :D Ciekawi, czy poza smakowitym zapachem jest dobry? Zapraszam dalej :)
Jakiś czas temu odstawiłam krem do rąk z Czterech Pór Roku. Doszłam do wniosku, że muszę kupować tylko kremy w miniaturowych opakowaniach. Bardzo szybko nudzi mi się ich zapach i często lądują u mojej mamy czy siostry. Bezsensu, pomyślicie sobie. Teraz to i ja to wiem :D Ale gdy odstawiłam CPR, musiałam się zaopatrzyć w coś nowego. Moją uwagę przykuł malutki krem z Farmony. Dawno temu miałam od nich krem do ciała, który pokochałam za zapach. Tutaj już sama tubka zwróciła moją uwagę. Solidna, mała, zmieści się bez problemu w każdej torebce. Kolorowe, wesołe opakowanie zdecydowanie jest na plus. Otwór przez który wydobywamy krem, również jest bez zarzutów. Jedynym minusem może być fakt, że zakrętka z czasem się wyrabia i musimy uważać by dobrze dokręcić, ale jej nie przekręcić.
No okej, opakowanie swoją drogą, a jak jest z właściwościami i całą resztą? Zapach jest cudowny. Banan z kokosem. Nie jestem w stanie, który z zapachów wybija się bardziej, bo pachną z podobną intensywnością. Ale w połączeniu są genialne. Dawno nie miałam tak pięknie pachnącego kosmetyku. Przepadłam. Utrzymuje się on przez jakiś czas, co dla mnie jest plusem. Nawet mój N. na tyle go polubił, że i u niego zagościł. Na jego przesuszone dłonie krem sprawdza się całkiem fajnie. Ja kremu używam codziennie na noc, czasem też w dzień. Zawsze przed zaśnięciem mam problem z suchymi dłońmi i krem jest niezbędny. Ten daje mi całkiem fajne nawilżenie i spokojnie mogę iść spać. W dzień też fajnie koi moje dłonie. Nie wiem czy sprawdził by się na zimę, ale na obecny czas jest całkiem fajny. Lekka konsystencja wchłania się dość szybko. Wydajność jest średnia, wiadomo, bo to mała, zaledwie 30ml tubka. Na pewno po wykończeniu kupię go po raz kolejny, tylko nie wiem czy ten zapach. Lubię coraz to nowe zapachy kremów do rąk. Osobiście z czystym sercem go polecam.
Dostępność/Cena:
Dayli, Natura, Rossmann / ok 3 zł
Miałyście? Polecacie jakiś inny smakowity krem do rąk? :) Przy okazji chciałam Wam życzyć udanej majówki, byście wypoczęły i zregenerowały siły :) Ja zapewne z nowym postem wrócę dopiero po. Buziaki :*