Błyszczyk dostajemy opakowany w przyjemny kartonik. Całkiem przyjemny dla oka. Jest on na górze zabezpieczony taśmą, dzięki czemu mamy pewność,że nikt wcześniej nie 'zmacał' naszego błyszczyka. Niestety zdarzyło się kilka "pootwieranych egzemplarzy. Ja trafiłam na jeden z ostatnich błyszczyków, więc wybór miałam znikomy. Do tego dochodzą pootwierane, więc mój wybór się jeszcze bardziej zawęził. Padło na kolor 565. Całkiem fajny róż. Samo opakowanie błyszczyku po wyjęciu z kartonika prezentuje się całkiem fajnie. Złote napisy, złota zakrętka ozdobiona wzorkiem. Buteleczka jest dosyć spora, bo zawiera aż 11 ml produktu. Jestem ciekawa czy kiedyś go zużyję? :) Nie wylewa się na boki, samo się nie otwiera w torebce.
Z tyłu kartonika mamy najpotrzebniejsze informacje od producenta. Zapewnia nas on o zmysłowym i wibrującym blasku, wizualnym powiększeniu ust, nawilżenie, wygładzenie, odmłodzenie ust, regenerację ich, ochronę przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych. Sporo tego, prawda? Ja za tą cenę cudów nie oczekuję. Zmysłowy i wibrujący blask? Jakieś tam drobinki są. Specjalnego wow nie zauważyłam. Powiększenie ust? Nie zauważyłam. Może jest, ale niewielkie. Nawilżenie? Delikatne owszem. Wygładzenie? Nie zauważyłam. Odmłodzenie? Jakiś mit chyba :D Regeneracja? Jako taka może jest. Choć Carmex i tak wygrywa ;D Co do ochrony, nie zauważyłam nic szczególnego w tej kwestii. Ogólnie rzecz biorąc, zwykły błyszczyk jak setki innych. Nie robi krzywdy, dobrze wygląda i tyle. Nie spodziewajcie się po nim tego wszystkiego, co jest nam obiecane :D
Skład. Dłuuugi. Ponoć im dłuższy skład, tym gorzej. Tego nie wiem. W każdym razie jeśli kogoś interesuje skład kosmetyków, wrzucam. Ja się na tym nie znam :D (przepraszam, za słabą jakość zdjęcia, pogoda nie rozpieszcza :( )
Aplikator. Jak chyba w każdym błyszczyku. Wygodna, wyprofilowana gąbeczka Nabiera tyle produktu, by pomalować delikatnie usta. Można ewentualnie maźnąć je drugi raz, by nadać bardziej intensywny odcień. Jednak do delikatnego makijażu, wystarczy jedno zanurzenie aplikatora w buteleczce.
I najważniejsze :D Efekt jaki daje na ustach. Jak widać na załączonym powyżej obrazku, efekt jest delikatny. Choć drobinki wysuwają się na pierwszy plan. Błyszczyk najlepiej nadaje się przez to na bardziej wieczorne wyjścia, bądź do nałożenia na matową pomadkę. Schodzi z ust niestety szybko. Po godzinie, bez jedzenia i picia pozostają nam na ustach tylko drobinki. Nie jest ich dużo, ale zostają, a kolor znika. Musimy też uważać, by przypadkiem nie dotknąć ust dłonią, bo zostaniemy obdarowani mnóstwem drobinek. błyszczyk ogólnie polecam,tym bardziej za taką cenę.
Dostępność / Cena:
Ja kupiłam go w Biedronce, ale można też szukać na stronach sklepów internetowych, bądź na stoiskach Eveline. / 4,99 zł (Nie wiem jak wygląda cena regularna).
*
Chciałam Wam się jeszcze pochwalić swoim nowym nabytkiem ;D Nie kosmetycznym. Pozazdrościłam mojej koleżance dużego portfela, i postanowiłam sobie też taki sprezentować ;] Część z Was powie, że tandetny, części się spodoba. Każdy z nas ma inny gust ;] Ja go wręcz uwielbiam :)
*
I na koniec mam do Was wielką prośbę. Jako,że mam uczulenie na minerały, poszukuję dobrego korektora kryjącego. Po prostu minerałki spisywały się świetnie w tej roli, ale mnie uczuliły. Więc poszukuję niedrogiego, dobrze kryjącego i trwałego korektora. ;] Z góry ślicznie dziękuję za pomoc :)
Zapraszam również na rozdanie (do 30 listopada)
Bye :*
Oj, zupełnie nie mój kolor.
OdpowiedzUsuńMają też inne wersje kolorystyczne ;]
Usuńmój niestety też nie:/ ale miałam kiedyś bezbarwny z tej serii, szkoda, że się wylewał z opakowania, bo tak pięknie pachniał arbuzem...:)
OdpowiedzUsuńPachnie cudownie :D
UsuńDziękuję za dołączenie do mojego bloga:) Zapraszam do uczestnictwach w organizowanych przeze akcjach:)
OdpowiedzUsuńGratuluję 100! Ale niestety Ci ją zepsułam;(
Oj tam zepsułaś ;D Cieszę się,że dołączyłaś :)
UsuńBardzo błyszczy, i ciekawe jak długo się trzyma???
OdpowiedzUsuńW notce napisałam. :) Do godziny bez jedzenia i picia. Potem zostaje brokat, który schodzi dosyć szybko.
Usuńu mnie hormony odpadają, mam wystarczający efekt uboczny po ich stosowaniu jako dziecko :)
OdpowiedzUsuńOjj. Mi właśnie bardzo pomogły. To już nie wiem. Sama miałam problemy z dermatologiem :(
Usuńno tak cos jak jest do wszystkiego to jest do niczego:) kolorek przyjemny ale w jaki sposob ma odmladzac?
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia :D
Usuńpiękny błyszczyk <3
OdpowiedzUsuńniezbyt mi się podoba;/
OdpowiedzUsuńKażdy ma inny gust ;]
UsuńBłyszczyków mam bardzo dużo :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :)
Obserwujemy?
Pozdrawiam :)
Ja po ostatnim zakupie z My secret nie chcę już błyszczyka z tak dużymi drobinkami :)
OdpowiedzUsuńAż tak źle? :D
Usuńbardzo ciekawy blog!
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie na nowego blog: www.iloveit-kasia.blogspot.com
obserwujemy?;>
pzdr :*
Nie skorzystam ;]
UsuńHahah, widzę że wspomniałaś o mnie na blogu^^ Chyba pierwszy raz jestem czyjąś inspiracją... i tak się cieszę jeśli chodzi choćby tylko o portfel^^
OdpowiedzUsuń