Dzisiaj znów przychodzę, żeby Was nękać :D W pełni staram się korzystać z całych trzymiesięcznych wakacji i dopieszczam bloga. Staram się też dodawać posty jak najczęściej się da :) Mam nadzieję,że w październiku mimo to, zrozumiecie moją słabszą aktywność tutaj. Staram się na razie jak mogę. W tym poście chciałam Wam przedstawić szampon, który dostałam od Ashish z bombaybazaar. Ciekawi jak się sprawdził? Zapraszam dalej :)
Szampon wybrałam sama. Cenię sobie niezmiernie możliwość wyboru rzeczy do testów, a nie przysłanie czegoś na chybił-trafił i oczywiście nietrafienie... To co zwróciło moją uwagę już na samym początku po otwarciu paczki było zabezpieczenie szamponu. Owinięte w folię (?) bardzo solidną, taką troszkę plastikową. Ucieszyło mnie to, gdyż miałam 100% pewność, że nikt wcześniej go nie otwierał oraz że nie rozleje się podczas transportu. Tutaj duży plus dla firmy. Paczuszka również przyszła bardzo szybko, co było dla mnie miłym zaskoczeniem :)
Po zerwaniu ( a raczej rozcięciu) folii mogłam już wymacać buteleczkę z każdej strony. Mieści ona w sobie dość nietypową ilość szamponu, bo 210 ml. Przyznam się, że pierwszy raz się spotykam z taką ilością. Zazwyczaj było to 200 czy 250 ml, a nigdy 210 :) Butelka jest solidnie wykonana, jednak podczas wydobywania produktu nie ma najmniejszych obaw o trudności z tym. Można ją zgnieść, by śmiało dobijać dna. Zamyka się na charakterystyczny klik, dzięki czemu nie wylewa się nawet podczas transportu. Cenię sobie takie zamknięcia w tego typu produktach. W roku akademickim co tydzień przemieszczam się z 'domu' do domu, więc ważne jest by produkt był bezpieczny.
Konsystencja szamponu jest nieco lejąca, kolor mocno żółty. Jednak mimo swojej leistości, bardzo dobrze się pieni, można powiedzieć, że genialnie i idealnie wręcz. Ja należę do tych osób, które uwielbiają pianę podczas zarówno mycia włosów, twarzy jak i całego ciała. Tutaj czuję się zaspokojona :D Również mimo leistości szampon jest bardzo wydajny. Używam go od niemal miesiąca i mam go jeszcze połowę! :) Co do zapachu.. Tutaj ciężko mi sprecyzować. Czuję w nim nutkę bananową, jednak niech sztuczną. Nie mogę sobie za nic przypomnieć co tak pachnie, gdyż zapach ten jest znajomy, taki 'z dzieciństwa'. Nie przeszkadza, przywodzi bardzo dobre i ciepłe wspomnienia. Włosy po umyciu są dosyć szorstkie, jednak świadczy to o bardzo dobrym ich oczyszczaniu. Rozczesują się nie najgorzej, jednak niektórym może być ciężko, dlatego bezpośrednio po umyciu polecam odżywkę ułatwiającą rozczesywanie. Ja podczas testowania go, takowej nie używałam, by jak najgłębiej i najdokładniej sprawdzić działanie samego szamponu. I wiecie co? Jestem z niego bardzo zadowolona.
Ale może najpierw kilka słów o tym, jak ma działać:
wzmacnia je, dostarcza niezbędnych protein.
Szampon wzmacnia włosy od samych cebulek i zapobiega ich wypadaniu.
Ma również działanie przeciwłupieżowe, zwalcza swędzenie skóry głowy. (źródło)
Moje włosy stały się bardziej delikatne, sypkie. Przetłuszczają się nieco wolniej. Co prawda muszę je myć i tak co drugi dzień, ale jak zawsze drugiego dnia rano były już do niczego, tak teraz dopiero w połowie drugiego dnia muszę je myć. Może nie jest to jakieś spektakularny efekt, jednak nie liczyłam na cuda. Mam wrażenie, że wypada mi ich nieco mniej. Wcześniej znajdywały się na każdym kroku, a teraz wypadają w normalnych ilościach. Co do działania przeciwłupieżowego się nie wypowiem, gdyż takiego problemu nie mam. A i najważniejsze. Mój N. nawet zauważył poprawę stanu moich włosów :O Stwierdził,że mniej mi się 'rozwarstwiają', czyt. rozdwajają :) Może i faktycznie tak jest? W tej kwestii minimalną poprawę faktycznie widać (choć nie sądziłam,ze to w ogóle jest możliwe). Ale skoro nawet facet to zauważa, coś w tym musi być :)
Skład krótki, prosty.Polubiliśmy się :) Mogę szczerze go polecić. Jednym minusem może być jedynie dostępność oraz cena. Z tego względu nie skuszę się na niego ponownie.
Dostępność/Cena:
Klik / 30 zł.
Miałyście? A może polecacie inne ciekawe szampony? :)
Fakt iż produkt dostałam nieodpłatnie, w żaden sposób nie wpłynął na moją recenzję.
Ponieważ i tak nie żałuję na dobry szampon, chętnie wypróbuję na swoich włosach. :) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńSkoro facet widzi różnicę to musi być dobry :D może jak będę zamawiać oleje to się na niego skuszę
OdpowiedzUsuńHaha :D Coś w tym jest :D
UsuńZaciewil mnie bardzo, szczegolnie ze sklad niespotykanu wsrod innych szamponow ;)
OdpowiedzUsuńSkład faktycznie niespotykany ;]
UsuńJa mam zielony antyłupieżowy i jest rewelacyjny! Moje włosy są oczyszczone jak nigdy ;)
OdpowiedzUsuńTego zielonego nie miałam, ale ciekawi mnie ;]
Usuńzachęciłaś mnie :) :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to bardzo ;]
Usuńnie miałam, ale brzmi całkiem fajnie:D
OdpowiedzUsuńI jest fajny ;]
Usuńz tego co widzę, to chyba nie jest produkt firmy Khadi, tylko Swati. wiem, że w internecie krążą podróbki i nie wiem, czy to nie jedna z nich. nie jestem pewna, więc nie daję głowy, ale pracowałam w helfy i żaden produkt Khadi tam tak nie wyglądał.
OdpowiedzUsuńhttp://www.helfy.pl/news/oryginalne-kosmetyki-khadi
Właśnie znalazłam odpowiednik tego z notki, na stronie helfy... Może to być faktycznie podróbka. Kurczę, sama już nie wiem :D
UsuńDostałam meila od Ashish wraz z oświadczeniem, że są to oryginalne produkty :)
UsuńKhadi Original : http://www.bombaybazaar.pl/index.php?route=information/information&information_id=8
UsuńSzampon z szafranem .. hm jeszcze nie widziałam takiego cuda ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam szampony, które dobrze oczyszczają :) Pierwszy raz widzę szampon z szafranem :O Jestem ciekawa jak pachnie ;)
OdpowiedzUsuńw wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
ja ostatnio doszlam do wniosku, ze wszystkie naturalne szampony mi nie służą. centralnie nie lubią się z natura i wolą szampon Dove... nie da sie wszystkim dogodzic.
OdpowiedzUsuńKhadi Orginal produkt : http://www.bombaybazaar.pl/index.php?route=information/information&information_id=8
OdpowiedzUsuńSwati jest producentem Khadi produktów certyfikowanych przez KVIC (Khadi Wioska prowizji z Indii), rząd Indii. www.swatiherbals.com