.

Moje prywatne odczucia z zabiegu laminowania włosów.

20 listopada 2013

Hej Kochani :*
Ostatnio pogoda nas nie rozpieszcza... Szaro, buro. Nie wiem jak Wy, ale ja ciężko znoszę taką pogodę. Jestem mega senna, nic mi się nie chce. Ogólnie takie rozstrojenie organizmu. Ten tydzień na uczelni też nie rozpieszcza. Prezentacje, kolokwia... Do tego jeszcze ta pogoda. Kombo na całego ^^ Całe szczęście na weekend było nieco słoneczka, więc korzystając z okazji porobiłam zdjęcia kosmetyków, które w najbliższym czasie zrecenzuję. Dziś na ruszt wrzucam zabieg laminowania włosów. Byłam bardzo ciekawa tego kosmetyku, choć odkładałam jego użycie w czasie. W sumie sama nie wiem dlaczego. Kiedy w końcu się za to zabrałam, byłam bardzo ciekawa efektów. Siedząc w czepku już wyobrażałam sobie moje włosy po wysuszeniu. Czy cała te kombinowanie warte jest grzechu...? Zapraszam dalej :)
W zestawie dostajemy saszetkę podzieloną na pół. Dzięki temu zabieg powinien wystarczyć nam na dwa razy. Do tego dołączony mamy czepek utrzymujący ciepło. Sama saszetka nie odbiega niczym od innych. Nie wyróżnia się niczym specjalnym. Czepek utrzymujący ciepło jest dosyć delikatny, więc musimy uważać by go nie podrzeć. Ja niestety przy pierwszym laminowaniu go nieco poturbowałam. Udało mi się co prawda dokończyć zabieg, aczkolwiek już przy zakładaniu czepka lekko go porwałam. Zawinęłam go dodatkowo w ręcznik, gdyż sam nie był już w stanie utrzymać ciepła całkowicie. Niestety po pierwszej aplikacji musiałam go wyrzucić. Moje włosy są już dosyć długie, a mimo to jedna saszetka wystarczyła by pokryć całe włosy. Drugą zostawiłam sobie na później.
Obietnice są dosyć duże i kuszące. Która z nas nie chciała by mieć pięknych, gładkich i zdrowych włosów? :) Moje są w dość kiepskim stanie więc dla mnie brzmiało to jak zbawienie. Nie liczyłam na cud, ale myślałam, że może coś się z nich wykrzesa...
Cały proces jak mamy wykonać laminowanie znajdziemy dość dobrze opisany z tyłu saszetki. Zawartość saszetki to lekko gęsta maź. Dosyć fajnie się rozprowadza na włosach i nie spływa z nich podczas czekania. Zmywa się bezproblemowo. Ja postępowałam zgodnie z tą właśnie instrukcją, a czas wydłużyłam właśnie do 15 minut. Jaki uzyskałam efekt?
Włosy przede wszystkim stały się mniej napuszone. Wyglądały na o wiele zdrowsze niż są. Były miękkie i przyjemne w dotyku. Nie mogłam się nimi nacieszyć. Moje włosy dawno nie były w tak świetnej kondycji. Rozdwojone końcówki stały się jakby niewidoczne, a wszystkie odstające włosy grzecznie się 'uspokoiły'. Ogólnie byłam zadowolona, aczkolwiek aż takiego szału też nie było. Nie oczekiwałam cudów, zważając na stan moich kłaczków. Efekt zadowalający, ale... No właśnie. Gdyby efekt utrzymywał się dłużej, byłoby idealnie. Niestety pięknie było tylko do następnego mycia. Biorąc pod uwagę fakt, że włosy muszę myć co drugi dzień, efekt był krótki. Po umyciu włosy wydawały mi się minimalnie bardziej zniszczone niż były przed zabiegiem. Może to wpływ jakiegoś składnika.. Ja podejrzewam, że drugą saszetkę komuś oddam. Ze swojej strony ani nie odradzam, ale też nie polecam. Jeśli chcecie uzyskać lepszy stan Waszych włosów w szybkim tempie i np. tylko na kilka dni bądź większą imprezę, to można. W tym przypadku sprawdzi się idealnie. Natomiast jeśli oczekujecie długotrwałego efektu, to tutaj tego nie uzyskacie.
A Wy używałyście tego zabiegu? Jakie są Wasze odczucia?

12 komentarzy:

  1. Właśnie pomyślałam o tym, kupiłabym sobie ten zabieg przed imprezą :)
    Tylko ciekawe czy w kontakcie z wilgocią włosy nie zaczęłyby się kręcić i puszyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zauważyłam żeby coś takiego się działo :) Ale ja w sumie mam w miarę proste włosy.

      Usuń
  2. Gładsze, jakby cięższe - wyglądają super:) Za taką niewielką cenę nie można chyba oczekiwać długotrwałych efektów, a nawet sam producent na szczęście nie ściemnia, że pomoże nam na dłużej. Chętnie wypróbuję jak pojawi się w mojej Naturze:)

    OdpowiedzUsuń
  3. też muszę sobie taki zabieg zafundować.

    OdpowiedzUsuń
  4. wiele o laminowaniu słyszałam ale nigdy jakoś nie skusiłam się. wiesz co Ci powiem? muszę wypróbować, świetny efekt. ;)) jeju, bardzo mi się podoba. napisz mi, jeśli mozesz, ile kosztuje taka saszetka? i jak długo ten efekt się utrzymuje?

    pozdrawiam :)

    www.xiness.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ceny niestety nie znam, a co do trwałości efektu to pisałam w poście :)

      Usuń
  5. eee efekt super :D chyba pobiegnę do natury po to :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że to zabieg idealny do zrobienia przed imprezą czy wyjściem.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajny efekt jednak na moich kręciołkach efekt nie byłby taki fajny

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie ogromną motywacją do pisania, więc dziękuję ;* Jednocześnie zaznaczam, że spam będzie usuwany, gdyż mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę :)
Na wszelkie pytania zadane pod postem odpowiadam również pod nim.