.

Mleczko do demakijażu Celia. Kolagen plus świetlik.

13 września 2014

Hej ;* Praktyki skończone, więc czasu na bloga mam troszkę więcej. Co prawda za dwa tygodnie już rozpoczynam kolejny i zarazem ostatni na licencjacie rok na uczelni, więc będę musiała się skupić na pisaniu pracy i wszystkich formalnościach. Ale jakoś to będzie i postaram się nie zaniedbywać Was aż tak :) A dzisiaj chciałam Wam napisać kilka słów o mleczku do demakijażu od Celi. Wpadło do mnie na spotkaniu blogerek miesiąc temu i myślę, że opinię mam już wyrobioną na jego temat. Za mleczkami nie przepadam, jednak dałam mu szansę w nadziei, że się polubimy.. A jak to wszystko wyszło?
Ja oczekuję od produktu do demakijażu w sumie nie tak dużo. Ma dobrze domywać makijaż, nie podrażniać i nie być zbyt drogi. Natomiast jak wiecie, producenci często obiecują nam nie wiadomo co. Tutaj na temat mleczka można przeczytać, że jest to: Delikatne mleczko oczyszczająco -regenerujące, do każdego rodzaju cery. Dokładnie usuwa  zanieczyszczenia oraz makijaż z twarzy i oczu. Dzięki zawartości kolagenu pozostawia na skórze odczucie długotrwałego nawilżenia i jędrności. Ekstrakt ze świetlika doskonale łagodzi podrażnienia i wspomaga regenerację naskórka. Źródło. A jak to jest w rzeczywistości?
Mleczko dostajemy w podłużnej, białej tubie o pojemności 200ml. Sam design jest miły dla oka, delikatny. Osobiście mi się podoba. Nalepka nie odkleja się, nic się nie ściera. Zamknięcie domyka się na 'klik' dzięki czemu mamy pewność, że nic się nie wyleje. Nie zacina się, nie wyrabia. Otwór jest mały, ale nie jest to minusem, tylko plusem. Dzięki temu możemy wylać na wacik odpowiednią ilość produktu.
Mleczko konsystencję ma typowo mleczną (masło maślane... :P), kolor biały, a zapach... specyficzny. Jest dość dziwny. Przypomina mi zapach jakiegoś lekarstwa, tylko nie potrafię skojarzyć jakiego. W takich produktach cenię sobie albo przyjemny zapach, albo jak już, jego brak. Tutaj uznaję to za minus, bo jest on mocno wyczuwalny zarówno podczas demakijażu jak i chwilę po nim. Nie sprawdzałam jak zachowa się pozostawiony na twarzy, bo zawsze po demakijażu przemywam twarz wodą i myję ją żelem. A jeśli chodzi o najważniejszą kwestię, czyli demakijaż, to jest nieźle. Radzi sobie dobrze nawet z wodoodpornymi kosmetykami. Domywa to co trzeba nie zostawiając nam pandy pod oczami i nie podrażnia. Choć jak użyjemy go zbyt dużo, oczy mogą nas lekko szczypać. Ale trzeba naprawdę przesadzić. Mleczko jest dość wydajne. Używam go od miesiąca codzienne, a jest go jeszcze ponad połowa. Podsumowując, jest to całkiem przyzwoity produkt w niskiej cenie. Właściwości pielęgnujących się nie doszukuję, bo ich po prostu nie zauważyłam. Robi to, co powinno i to mi wystarcza. Polecam, jeśli lubicie mleczka. Jeśli tak jak ja wolicie micele, nie zachęcam :P
EDIT!
Mleczko mocno zapycha ze względu na olej parafinowy na drugim miejscu w składzie. Długo szukałam winowajcy, ale po odstawieniu niemal wszystkiego na dwa dni ciągle coś mi wyskakiwało... Szukałam w składzie tego co mnie uczula, czyli Alcohol Denat, ale tego tu nie ma. Zagłębiałam się dalej w składy itd. Okazało się, że winowajcą jest parafina... Jeśli macie skłonności tego typu, polecam unikać tego mleczka...
Dostępność/Cena:
Różne drogerie / ok. 5zł

15 komentarzy:

  1. Wolę Płyny mice :D Jakoś jak je poznałam to odstawiłam na dobre mleczka ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z tego co pamiętam to zaczynałam właśnie od mleczek :D Ale potem spróbowałam micelków i przepadłam :D

      Usuń
  2. Nie przepadam za mleczkami, więc tego też nie wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z czystej ciekawości wypróbowałam, a osobiście wolę micele ;P

      Usuń
  3. Zanim odkryłam micele używałam tego mleczka przez lata. Było w płaskiej butelce, wersję w okrągłej właśnie kończę. Jako mleczko jest znakomite, ale już sobie nie wyobrażam demakijażu innym kosmetykiem niż płyn micelarny, więc raczej nie wrócę do niego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, jako mleczko jest fajne ;) Ale nie ma to jak micele ;P

      Usuń
  4. wolę micele, więc raczej się nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. mleczka używam tylko do demakijażu oczu ;) więc w tym celu mogłabym go wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podejrzewam, że jak większość pań z mieszaną cerą wolę micele. Mleczek unikam jak mogę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam mieszaną cerę i mleczka mi jakoś nie przypadły. Ale ciekawość wygrała :D

      Usuń
  7. Jeszcze nie miałam, a w mleczkach też cenię sobie ładny zapach :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie ogromną motywacją do pisania, więc dziękuję ;* Jednocześnie zaznaczam, że spam będzie usuwany, gdyż mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę :)
Na wszelkie pytania zadane pod postem odpowiadam również pod nim.