Hej ;] Żyję,żyję :D Trochę mnie tu nie było. A powód jest oczywisty. Sesja. Zaczęła się wszechobecna sesja, która niestety mnie nie ominęła. Dzisiaj przychodzę z recenzją różu od Marizy. Chcę się wyrobić w miarę szybko z recenzjami, bo jak pamiętacie, trochę kosmetyków do testów dostałam. :D Post miał ukazać się już wczoraj, jednak mój Ukochany zrobił mi małą niespodziankę i wpadł z niespodziewaną wizytą :) Mam nadzieję,że dzisiaj już post ukaże się w całości :D A poza tym co jeszcze u mnie? Dopadło mnie przeziębienie :( Dzisiaj rano jak wstałam, nie byłam w stanie wykrztusić słowa. Nie mogło mnie dopaść wcześniej? :D A nie teraz, jak mam w większości wolne.. ;] Ale nie smęcę Wam i zapraszam do recenzji :)
Zacznę od opakowania. Róż dostajemy w okrągłym pudełeczku przypominającym nieco cień do powiek. Z tego co widzę w katalogu, cienie do powiek znajdują się w identycznych opakowaniach. Jest ono plastikowe, odkręcane i trwałe. Nie powinno samo otwierać się w kosmetyczce czy torebce. Nie mamy na nim informacji ile g produktu otrzymujemy. Również w katalogu takiej informacji nie znajdziemy. Z tyłu znajduje się skład oraz kontakty do producenta. Na składach się nie znam, więc na ten temat się nie wypowiem. Nie widzę jednak w nim parabenów co jest dużym plusem.
Kolor jaki posiadam to Słoneczna brzoskwinia (nr.11). Jest to jak widać odcień delikatny, brzoskwiniowy. Dosyć dobrze napigmentowany. Kolor sprawdzi się raczej dla jaśniejszych cer. Nada jej blasku, promienności. Jak nazwa wskazuje, ma być to rozświetlający róż do policzków. I tu się zgodzę. Fajnie rozświetla i nadaje blasku naszej buźce.Musimy jednak uważać, żeby nie przesadzić. Pigmentacja jest dosyć mocna, więc najlepiej zdmuchnąć nadmiar różu z pędzla. Konsystencją przypomina bardzo puder w kamieniu. Choć jest troszkę mniej zbity. Przy nabieraniu bardzo się kruszy, więc musimy uważać, by nie pobrudzić wszystkiego wkoło. Zapach jest nieco chemiczny. Nie wyczuwalny podczas aplikacji i na twarzy. Dopiero przy naprawdę mocnym wąchaniu, wyczujemy nutkę chemii. Co do trwałości. Gdy nie będziemy ruszać twarzy palcami, chustką itp. utrzyma się do kilku godzin. Jeśli jednak mamy tendencję do dotykania twarzy, musimy liczyć się z tym,że dosyć szybko nam zejdzie. Część z Was wie,że za różami nie przepadam. Wolę zdecydowanie bronzery. Jednak ten róż ma kolor idealnie do mnie pasujący. Zagości na długo w mojej kosmetyczce, gdyż jest szalenie wydajny :)
Dostępność/Cena:
Konsultantki Marizy, www.i-mariza.pl / Cena katalogowa: 13,90 złProdukt całkiem przyjemny :)
Miałyście ten róż? Jakie są Wasze odczucia? :)
(Dziękuję ślicznie za tyle obserwatorów i wejść :))