.

Mariza - Puder w kulkach rozświetlający ciemny.

9 marca 2013

Hej Miśki ;] 
Jak Wam mija weekend? :) U mnie nieźle, choć myśl,że zima znów ma wrócić przyprawia mnie o dreszcze. A tak bardzo cieszyłam się słoneczkiem jeszcze niedawno. Było tak fajnie, cieplutko, aż chciało się wyjść z domu. A teraz? Szaro, buro. Nic się nie chce. Chociaż tyle dobrego,że zmobilizowałam się do pisania recenzji. W sumie mam Wam do zrecenzowania kilka fajnych, i tych mniej fajnych produktów. Dzisiaj post z serii tych średnich. Nie złych, ale też nie urywających wiecie czego :D Jak już wiecie, jakiś czas temu nawiązałam współpracę z Sandrą i firmą Mariza. W ramach współpracy dostałam mnóstwo ciekawych kosmetyków (które sama sobie mogłam wybrać). Lubię taką politykę firmy. Nie było obawy,że dostanę kosmetyk, który się zmarnuje. Co prawda nie spodziewałam się aż tylu dobroci w jednej paczce :) Dzisiaj troszkę więcej o jednej dobroci, która w owej paczuszce również się znalazła.
 Mowa o rozświetlającym, ciemnym pudrze w kulkach. Ja dostałam go w małym, okrągłym i plastikowym opakowaniu. Z tego co wiem, nie jest to opakowanie oryginalne. Niemniej jednak jest ono plastikowe, choć trwałe. Zakręca się tak,że mamy pewność, iż samo nie otworzy nam się w kosmetyczce. Nigdy nie miałam z nim problemów. Podróżuje ze mną co tydzień i jest wszystko okej. Co prawda minimalnie mi się połamało (co widać na wieczku). Kuleczki są różnych rozmiarów, ale w jednolitym kolorze. Nalepka na odwrocie pudełeczka nie odkleja się, jednak napisy się nieco pościerały. Ale tak jak mówię, jest to tylko opakowanie testowe. Oryginalne jest nieco inne.
Kuleczki są różnych rozmiarów, z początku tępe w użyciu, toporne, nie chciały się rozcierać pod wpływem pędzla, co również oznaczało nie lada wyzwanie. Musiałam się nieźle namachać,żeby coś z nich wydobyć. Jednak z czasem zaczęły być mniej oporne. Co do kolorystyki, jest całkiem fajna. Ma to być puder rozświetlający ciemny i taki też jest. Znaczy się rozświetlenia nie ma tutaj zbyt wielkiego. Ukazane na palcu lekkie jest, jednak po roztarciu na skórze już znika. Co prawda nie do końca, ale jakiegoś szczególnego rozświetlenia nie zauważyłam. Puder używam pod kości policzkowe jako bronzer. W tej kwestii spisuje się przyzwoicie. Nie robi plam, ale trzeba uważać, żeby nie przesadzić z ilością. Trzyma się do czterech godzin, potem zaczyna znikać zostawiając lekkie plamy. Dlatego musimy go kontrolować. 
Puder jest przyzwoity, choć szału nie ma. Polubiłam się z nim, jednak sama nie wiem czy bym go kupiła.
Dostępność/Cena:
www.i-mariza.pl  /19,90 zł

Ogólnie produkt niczego sobie. Jednak za tą cenę wydaje mi się,że można kupić coś lepszego.

Miałyście? Co o nim myślicie? :)

31 komentarzy:

  1. Nie postarali się z opakowaniem :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy przeczytać cały post... ;) Opakowanie które ja dostałam, jest tyko testowym. Oryginalne jest lepsze...

      Usuń
  2. Tez myślę, że za 20 zł. można kupić lepszy produkt;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm... nie miałam tego pudru i po przeczytaniu recenzji odrzuca mnie fakt znikaniania w ciągu dnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej cenie ciężko znaleźć taki, który będzie się trzymał cały dzień ;]

      Usuń
  4. Ja mam jaśniejszą wersję, kolor bardzo mi odpowiada:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaśniejszej jeszcze nie widziałam jak wygląda :)

      Usuń
  5. Patrząc na te kulki od razu przypominają mi się podobne z avonu,ktore kiedyś namiętnie używałam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama je ma i w sumie ja też się zastanawiam nad ich kupnem ;]

      Usuń
  6. dla mnie by był za ciemny!

    OdpowiedzUsuń
  7. To ja zostanę przy tych z avonu,które niedawno dostałam. A mam też z sensique i też są bardzo fajne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Avonu ponoć są fajne ;] A z Sensique nie próbowałam ;]

      Usuń
  8. Ja tez juz myślałam, ze wiosna zostanie z nami na dobre a tu zima wraca :( Co do kuleczek, to ja jednak wole produkty prasowane. Lepiej się u mnie sprawdzają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety :( U mnie już śnieg sypie... ;/ A prasowańce wydaje mi się,że są nawet wygodniejsze ^

      Usuń
  9. Rzeczywiście jako rozswietlacz i puder za mocny, tylko jako bronzer ;)
    Chcesz tą pomadkę z mojego postu? :P Możemy się jakoś dogadać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciemny ten puder...:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  12. Prezentuje się ciekawie,aczkolwiek nigdy nie miałam styczności z kosmetykami Mariza :( Pozdrawiam i zapraszam do siebie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro nie miałaś to jest czego żałować ;] Wszędzie będę chwaliła ich lakiery Brilliant :D

      Usuń
  13. Przyznam ze nie przekonuja mnie te kuleczki :) obecnie mam z Glazel i Guerlain i jesli chodzi o promienne wykonczenie makijazu to wybieram te z Guerlain zas w przypadku mocniejszego rozswietlenia np szczytow kosci policzkowych to siegam po te z Glazel :) kolorek tych jest bardzo ciemny..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor jest ciemny, ale w sumie jako bronzer jest całkiem fajny ;]

      Usuń
  14. Uwielbiam używać takich kulek, starczają na długo i efekt jest bardzo fajny :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Dla mnie byłby zdecydowanie za ciemny :)

    OdpowiedzUsuń
  16. nie przepadam za pudrami w formie kulek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co kto lubi ;] Choć ja chyba też wolę bardziej prasowane niż kuleczki.

      Usuń
  17. mam wersję rozświetlającą ciemną i jestem bardzo zadowolona :) świetnie się go stopniuje i daje niezły efekt
    dla ciekawskich link do recenzji
    http://olsniewaj.blogspot.com/2013/03/czesc-babelki-jak-mina-wam-dzien-ja.html

    OdpowiedzUsuń
  18. jeszcze nic nie miałąm z tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie ogromną motywacją do pisania, więc dziękuję ;* Jednocześnie zaznaczam, że spam będzie usuwany, gdyż mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę :)
Na wszelkie pytania zadane pod postem odpowiadam również pod nim.